Lewica wstrzyma się od głosu ws. odrzucenia prezydenckiego weta do ustawy medialnej - zapowiedział w Radiu ZET Jerzy Szmajdziński z SLD, dementując istnienie "medialnego sojuszu" PiS-SLD. Czy zaangażowanie Grzegorza Napieralskiego w rzekome porozumienie z PiS "brudzi mu ręce"? Szmajdziński nie zaprzecza. - Ale ostrzegam, żeby ich nie brudził. Sobie i nam - dodaje.
Klub Lewicy (w jego skład wchodzą posłowie SLD) już wcześniej zapowiadał, że nie pomoże PO i PSL w odrzuceniu weta. Od razu pojawił się zarzut o medialny sojusz z PiS.
Szmajdziński dementował jednak jego istnienie. - Każda współpraca lewicy z Prawem i Sprawiedliwością jest nie do przyjęcia i byłaby ogromnym błędem politycznym – powiedział w radiu ZET. - Grzegorz Napieralski może mieć brudne ręce, ale ostrzegam, żeby ich nie brudził – dodał.
Milczenie zamiast sojuszu
Jerzy Szmajdziński na kilka godzin przed głosowaniem powiedział w Radiu ZET, że jego klub zamierza wstrzymać się od głosu. Oznacza to jednak, że weto i tak zostanie utrzymane. Koalicja rządowa nie ma w Sejmie tylu głosów, by przeforsować ustawę medialną. Do odrzucenia weta potrzeba większości 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Głównym zarzutem prezydenta wobec ustawy medialnej był brak gwarancji stabilnego finansowania mediów publicznych, co - zdaniem Lecha Kaczyńskiego - uniemożliwia realizację misji i zagraża funkcjonowaniu mediów publicznych.
Nie dogadali się, poprą prezydenta
SLD początkowo próbowało dogadać się z Platformą. Porozumienie było już blisko, ale ostatecznie spaliło na panewce, gdy w ostatniej chwili sejmowa większość - na polecenie premiera Donalda Tuska - wykreśliła z ustawy medialnej artykuł mówiący o stałej minimalnej kwocie dla TVP i Polskiego Radia. SLD nie podobało się też, że w ustawie znalazł się zapis o promowaniu w mediach publicznych wartości chrześcijańskich.
Nowa ustawa medialna miała zmienić system finansowania mediów publicznych, zlikwidować abonament radiowo-telewizyjny, a w zamian wprowadzić finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. O wysokości funduszy miał decydować każdego roku parlament, przyjmując ustawę budżetową.
KRRiT pod głosowanie
Sejm głosować też będzie nad sprawozdaniem KRRiT z działalności w ubiegłym roku - większość klubów opowiada się za jego odrzuceniem. Sprawozdanie nie zostało przyjęte przez Senat już w końcu lipca.
Zgodnie z ustawą o rtv, gdyby sprawozdania odrzuciły Sejm i Senat, kadencja Rady wygasa po dwóch tygodniach, chyba że prezydent zdecyduje inaczej.
Co ze stoczniami? Grad ma powiedzieć
Emocji w poselskich ławach nie zabraknie też zapewne w czasie, gdy minister skarbu Aleksander Grad będzie przedstawiał informację rządu odnośnie sytuacji w polskim przemyśle stoczniowym.
Nie udało się pozyskać inwestora dla stoczni w Gdyni i Szczecinie, z powodu czego opozycja bezskutecznie domagała się głowy Grada (premier wbrew danemu wcześniej słowu go nie odwołał).
Komisja Europejska dała rządowi więcej czasu na dokończenie sprzedaży obu stoczni, nie precyzując jednak dokładnie okresu, w jakim miałoby to zostać dokonane. Według przedstawicieli resortu skarbu, ponowna sprzedaż głównych części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie może rozpocząć się w przyszłym tygodniu.
Źródło: PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: PAP