Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski odnosząc się w "Kropce nad i" w TVN24 do sytuacji w Ukrainie, powiedział, że "wiszą w powietrzu rozstrzygnięcia na miarę poczdamskich". Dodał, że w tej sprawie szykuje się w przyszłym tygodniu "być może dramatyczna" Rada do Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej.
Szef MSZ był pytany w "Kropce nad i" w TVN24 o sytuację Ukrainy po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, a także o to, co w tej sytuacji zrobią kraje europejskie. - Wiszą w powietrzu rozstrzygnięcia na miarę poczdamskich, które mogą ustanowić nowy ład międzynarodowy na dekady. Dzisiaj rozmawiałem o tym z Wysokim Przedstawicielem Unii Europejskiej do spraw polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, który trzy dni był w Kijowie - powiedział szef polskiej dyplomacji.
- Rzeczywiście szykuje nam się być może dramatyczna Rada do Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej w przyszłym tygodniu. Muszą zapaść, albo nie zapadną, masywne decyzje o tym, czy jesteśmy gotowi przeznaczyć prawdziwe środki, na przykład zamrożone aktywa rosyjskie, na wsparcie Ukrainy - dodał.
Sikorski: Trump nie może sobie pozwolić na katastrofalną porażkę Ukrainy
Szef MSZ mówił też o tym, jak według niego może postąpić nowa amerykańska administracja w sprawie wojny, która toczy się za naszą wschodnią granicą.
- Administracja Trumpa też nie może sobie pozwolić na katastrofalną porażkę Ukrainy, bo przypomnę, że to percepcja porażki w Afganistanie była obciążeniem dla administracji Bidena. Tu jeszcze nie wszystko jest rozstrzygnięte. Rozmawiam z otoczeniem najbliższym Donalda Trumpa w dziedzinie bezpieczeństwa - powiedział gość TVN24.
Sikorski: to będzie test dla Andrzeja Dudy
Sikorski został też zapytany o to, czy prezydent Andrzej Duda może przekonać Donalda Trumpa do tego, że Ukraina powinna decydować sama o sobie i że nie może oddać swoich terytoriów Rosji.
- Oby. Już poprzednio kontrował dezinformację, na przykład Viktora Orbana, w sprawach ukraińskich. Bardzo dobrze. Będziemy trzymać za niego kciuki, ale będzie to też testem jego sprawczości. Nazywa prezydenta Trumpa swoim przyjacielem, więc okaże się, czy na swojego przyjaciela ma wpływ, czy tylko został wykorzystany do zabiegania o głosy Polonii - podkreślił szef MSZ.
Sikorski ocenił jednocześnie, że krytyczne komentarze pod adresem Trumpa, jakie padały w przeszłości z ust przedstawicieli obecnego rządu, w tym premiera Donalda Tuska, nie wpłyną na polsko-amerykańskie relacje. - Donald Trump jest znany z transakcyjności. Będzie się kierował interesem swoim i Stanów Zjednoczonych - stwierdził szef polskiej dyplomacji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MARIA SENOVILLA