- Janusz Zemke niepotrzebnie wprowadza atmosferę paniki. Takie epatowanie emocjami to brak profesjonalizmu, służby powinny spokojnie pracować – to komentarz Aleksandra Szczygły do informacji o wycieku dokumentów z kontrwywiadu. Według niego wizyta premiera w Moskwie nie przyniesie przełomu.
- Jeśli obecny p.o. szefa kontrwywiadu płk Reszka zawiadamia prokuraturę, że w jego mniemaniu dochodziło do nieprawidłowości, to ma do tego prawo. Wychodzenie z tym na zewnątrz i epatowanie to brak profesjonalizmu i brak odpowiedzialności, bo te służby powinny spokojnie pracować – uważa Szczygło. Były Szef MON odniósł się w ten sposób do artykułu w „Gazecie Wyborczej”, według którego Służba Kontrwywiadu Wojskowego utraciła kontrolę nad najważniejszymi dokumentami. - Dalsze prowadzenie działań przez kontrwywiad może doprowadzić do strat, w tym ludzkich – powiedział „GW” szef komisji Janusz Zemke (LiD).
Zdaniem Szczygły nie ma powodu do niepokoju, choć poseł PiS unikał szczegółów. - Udało nam się stworzyć bardzo dobre, merytoryczne służby – uciął. Według niego zarzuty prasy to kolejny element medialnej i politycznej nagonki na rząd. – To podobny model co w przypadku CBA – najpierw ataki Julii Pitery, która opowiadała niestworzone rzeczy, a potem okazuje się, że nie chce pokazać tego słynnego raportu, a Mariusz Kamiński zostaje na swoim stanowisku – uważa poseł.
Wycieki? Igrzyska!
Jego zdaniem Antoni Macierewicz był dobrym szefem kontrwywiadu. – Wszystkie te informacje o podsłuchach czy przeciekach to przykrywka, epatowanie opinii publicznej rzekomymi zdarzeniami po to, by zapomnieć o tych istotnych elementach, które ma do zrealizowania rząd Tuska – zaatakował Szczygło. - Rządzenie nie składa się wyłącznie z uśmiechów. I to jest problem. I w to bym wplótł te wszystkie sensacje dotyczące służb, podsłuchów. Mamy igrzyska, a w przypadku poważnych problemów nie powinniśmy – dodał.
"Kluczem do bezpieczeństwa Polski jest Ukraina"
Pytany o wizytę Donalda Tuska w Rosji, Szczygło przyznał że nie wiąże z nią wielkich nadziei. - Rosja ma oczekiwania wobec tej części Europy sprzeczne z naszymi i z nich nie zrezygnuje. Chce wpływać na decyzje dotyczące bezpieczeństwa energetycznego i rewitalizować strefę wpływów. Jeśli mówi, że nie godzi się na instalację elementów tarczy, to oznacza, że nie godzi się na niezależną politykę energetyczną i bezpieczeństwa – stwierdził.
Zdaniem byłego szefa MON stosunki z Moskwą zaczęły się ochładzać nie za rządów PiS, tylko od czasów pomarańczowej rewolucji na Ukrainie. A według Szczygły relacje z Kijowem są dla Polski bardzo ważne. - Wizyta Tuska przed Kijowem jest niedobra. Kluczem niepodległości i bezpieczeństwa Polski jest niezależna od Rosji Ukraina – uważa poseł PiS.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24