Deficyt budżetowy może być większy, niż zapowiedziane przez ministra Rostowskiego 52 mld złotych - ocenił szef BBN Aleksander Szczygło. Zaprotestował też stanowczo przeciwko sugestiom, że prezydent jest współodpowiedzialny za taki stan finansów państwa.
W sobotę pojawiły się głosy, że prezydent wetując rządowe ustawy, uniemożliwia gabinetowi Donalda Tuska skuteczne przeprowadzanie reform finansów państwa.
Jedyną ustawą, której prezydent nie jest w stanie zawetować, to jest ustawa budżetowa. Pan minister po prawie dwóch latach bycia ministrem finansów, powinien znać tę część konstytucji. szef BBN Aleksander Szczygło
- Jedyną ustawą, której prezydent nie jest w stanie zawetować, to jest ustawa budżetowa. Pan minister po prawie dwóch latach bycia ministrem finansów, powinien znać tę część konstytucji - powiedział na antenie TVN24 szef BBN.
Zdaniem Aleksandra Szczygły doszło do paradoksalnej sytuacji, w której rząd przypisuje odpowiedzialność prezydentowi za coś, co nie leży w kompetencjach głowy państwa (ustawa budżetowa) i stara się odebrać możliwość działania tam, gdzie Lech Kaczyński zgodnie z konstytucją działać może (polityka zagraniczna).
"Ktoś nie panuje nad tym wszystkim"
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego powiedział też, że rzeczywista dziura budżetowa może być większa, niż prognozowana przez ministra Rostowskiego suma 52 mld złotych. Zwrócił uwagę, że w grę wchodzą też budżety samorządów, które też będą obciążone deficytem. Jego zdaniem rzeczywisty deficyt sięgnie 70 miliardów złotych.
Jego zdaniem to porażka rządu, który zapowiadał, że jednym z jego głównych celów będzie ograniczenie dziury budżetowej. - Trudno nie odnieść wrażenia, że ktoś nie panuje nad tym wszystkim - stwierdził Szczygło.
Skrytykował też postawę samego ministra finansów, który przekazał tak istotną informację i zniknął. Takie zachowanie może wywołać "nerwową reakcję rynku" - uznał gość TVN24.
Afganistan się nie uda
Szef BBN skomentował też strategię NATO, która przewiduje, iż w ciągu dwóch lat rząd w Kabulu będzie przejmował coraz większą kontrolę nad krajem, a wojska koalicji będą się wycofywać. Szczygło uważa, że dwa lata to za mało.
Jego zdaniem nie można mamić opinii publicznej i żołnierzy, że "tak szybko uda się to załatwić". Pytany o to, jak długo potrwa walka z talibami odpowiedział: Tego nikt nie określał i nikt nie jest w stanie dookreślić.
Szczygło stwierdził, że na sukces muszą złożyć się trzy rzeczy: siła militarna NATO, wyszkolenie miejscowej armii i policji oraz pomoc gospodarcza dla Afganistanu. - Te działania muszą być realizowane jednocześnie - zaznaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24