Dziennikarze trzech redakcji opublikowali cykl artykułów dotyczący obsadzania osób związanych ze Zjednoczoną Prawicą w zarządach i radach nadzorczych państwowych spółek. W środę reporter TVN24 chciał na ten temat porozmawiać z "głównymi bohaterami" cyklu - premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. Ci jednak nie zwrócili uwagi na pytania dziennikarza i w milczeniu odeszli.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej", Onetu i Radia ZET w cyklu "Partia i Spółki" przyjrzeli się osobom zasiadającym w zarządach i radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Z szeregu artykułów opublikowanych w tej sprawie wynika, że przynajmniej 900 z pięciu tysięcy osób ma powiązania z politykami Zjednoczonej Prawicy.
Morawiecki i Sasin milczą
Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, premier Mateusz Morawiecki "delegował do spółek ponad setkę bliskich sobie ludzi", a minister aktywów państwowych Jacek Sasin co najmniej 40 osób.
W środę reporter TVN24 Radomir Wit chciał zapytać tych dwóch polityków o obsadzanie stanowisk w państwowych spółkach. Zadał im pytania, kiedy wchodzili do Sejmu. Ani premier Morawiecki, ani minister Sasin na nie nie odpowiedzieli. W milczeniu przeszli obok dziennikarza i odeszli dalej sejmowym korytarzem.
Posła PiS "nic nie niepokoi"
Leonard Krasulski z PiS, pytany o osoby z kręgu władzy obsadzane w zarządach spółek powiedział, że "widocznie tylu jest zdolnych ludzi, przygotowanych merytorycznie w PiS-ie".
- Te osoby musiały przejść procedurę, nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z ulicy przyszedł i zasiadł, powiedział: "teraz ja rządzę" - przekonywał. Dodał, że "patrząc na wyniki, nic go nie niepokoi w spółkach".
"Spółki Skarbu Państwa nie mogą się pochwalić żadnymi świetnymi wynikami"
Na te słowa odpowiedziała Izabela Leszczyna, posłanka Koalicji Obywatelskiej, była wiceminister finansów. - To jest kłamstwo. Spółki Skarbu Państwa nie mogą się pochwalić żadnymi świetnymi wynikami - mówiła.
- Dowodem jest fakt, że za naszych czasów dywidendy do budżetu państwa stanowiły 8-9 miliardów złotych. W czasach PiS to jest około miliarda złotych. Porównajmy też okresy. W naszych czasach kryzys, w czasach PiS prosperity gospodarcza - dodała posłanka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24