Śledztwo w sprawie przecieku zeznań Ryszarda Sobiesiaka do "Rzeczpospolitej" to gorący kartofel, którym przerzucają się warszawskie prokuratury. Praska wysłała wniosek o wyznaczenie jednostki, która poprowadzi to postępowanie, do apelacyjnej, a ta do krajowej.
Najpierw Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przesłała - w poniedziałek przed południem - do prokuratury apelacyjnej wniosek o wyznaczenie jednostki, która wyjaśni w śledztwie okoliczności przecieku do "Rzeczpospolitej" fragmentów przesłuchania Ryszarda Sobiesiaka. Ta z kolei odesłała go dalej.
Prokurator apelacyjny doszedł do wniosku, ze przekaże wniosek prokuraturze krajowej i ta wyznaczy jednostkę, żeby nie było cienia wątpliwości co do bezstronności śledczych sobiesiak
- Prokurator apelacyjny doszedł do wniosku, ze przekaże wniosek prokuraturze krajowej i ta wyznaczy jednostkę, żeby nie było cienia wątpliwości co do bezstronności śledczych - wyjaśnił rzecznik prokuratury apelacyjnej Zbigniew Jaskólski.
Prokuratura: przeciek nie od nas
Rzeczniczka praskiej prokuratury Renata Mazur zapewniała jeszcze w sobotę, że przeciek nie mógł mieć związku z praską prokuraturą. - Brak jest jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, iż do ujawnienia protokołu doszło w naszej jednostce. Kontakt z tymi materiałami miało tylko czterech prokuratorów - prokurator okręgowy, jego zastępca, referent i naczelnik wydziału - powiedziała.
Dodała, że jeszcze w styczniu prokuratorzy przekazali materiały dotyczące śledztwa - w tym zeznania Sobiesiaka - sejmowej komisji śledczej wyjaśniającej tzw. aferę hazardową.
Rzecznik rządu Paweł Graś sugerował, że zeznania Sobiesiaka dotarły do "Rz" z komisji śledczej: – Prokuratura przesłuchiwała Sobiesiaka na początku stycznia i przeciek żaden nie nastąpił, a komisja śledcza ma protokoły od zeszłego tygodnia - stwierdził. – Jestem bardzo ciekaw, skąd rzecznik rządu wie, jakie materiały tajne docierają do komisji - odpowiadał Bartosz Arłukowicz.
Z sobotniej publikacji "Rz" wynika, że Sobiesiak w zeznaniach złożonych w prokuraturze 26 stycznia wskazał na Marcina Rosoła, szefa gabinetu byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego (PO), jako możliwe źródło przecieku o akcji CBA.
Biznesmen zeznał także, że zna Drzewieckiego i Schetynę od około 20 lat, co przeczy z kolei ich zeznaniom przed komisją – były minister sportu mówił o 10-letniej znajomości, a były wicepremier – że zna Sobiesiaka od 2003 roku.
Członkowie komisji śledczej chcą wyjaśnienia tych rozbieżności. – Ale najpierw będą przesłuchania panów Rosoła i Sobiesiaka – powiedział "Rz" poseł Franciszek Stefaniuk (PSL).
Sobiesiak przed komisją
Sobiesiak będzie odpowiadał w czwartek. Będzie to jego pierwsza publiczna konfrontacja ze stawianymi mu zarzutami - wcześniej biznesmen był nieuchwytny. Na posiedzenie komisji musi przyjść - art. 11. ustawy o sejmowej komisji śledczej mówi to wyraźnie ("Każda osoba wezwana przez komisję ma obowiązek stawić się w wyznaczonym terminie i złożyć zeznania").
Dotychczas odmówił jedynie Aleksander Kwaśniewski. Urzedujący wówczas prezydent, po konsultacjach z prawnikami stwierdził, że jako głowa państwa nie może być przesłuchiwany przez organ sejmowy, gdyż godzi to w trójpodział władzy i nie stawił się przed komisją orlenowską.
Każda osoba wezwana przez komisję ma obowiązek stawić się w wyznaczonym terminie i złożyć zeznania komisja
Pracowity tydzień
W tym tygodniu komisja hazardowa zamierza przesłuchać siedmiu świadków. We wtorek zeznawać ma Grzegorz Maj - prawnik piszący ustawę hazardową za rządów PiS oraz Tomasz Malarz, pracownik ABW oddelegowany do ministerstwa sportu.
W środę przed komisją stawią się Leszek Miller i Anita Błochowiak. W czwartek 11 lutego przesłuchiwani mają być biznesmeni z branży hazardowej: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek. Na piątek przewidziano składanie wyjaśnień przez wicepremiera w rządzie PiS Przemysława Gosiewskiego.
A jeszcze w poniedziałek poszerzone prezydium komisji spotka się z Krzysztofem Bondarykiem. Wiceprzewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz oczekuje wyjaśnień szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy ABW było aktywne przy pracach nad ustawą hazardową.
Źródło: tvn24.pl, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24