Przegląd prasy: Tabliczka z nazwiskiem Sawickiego za ponad 2,6 tys. Z publicznych pieniędzy

Biuro Administracyjno-Budżetowe resortu poinformowało "Rz", że "zakup został zrealizowany na podstawie zapytania o cenę i wniosku o udzielenie zamówienia, do którego nie stosuje się przepisów ustawy prawo zamówień publicznych".

Gazeta twierdzi, że Sawicki mógł zamówić tabliczkę za 20 razy mniejsze pieniądze.

Katarzyna Kamieniewska z warszawskiej firmy Laminex mówi "Rz", że grawerowaną wizytówkę z mosiądzu można kupić za 130 zł. W firmie BORO w Nowym Targu tabliczka laminatowa kosztuje 47 zł. W PolGer we Wrocławiu usłyszeliśmy, że koszt reprezentacyjnej tabliczki z imieniem i nazwiskiem to 150-200 zł.

Na pytanie, co musiałoby na niej być, by kosztowała tyle, ile wydał resort, usłyszeliśmy: litery ze srebra albo pozłacane.

Małgorzata Książyk, dyrektor Biura Prasowego resortu rolnictwa, pytana przez "Rz", z czego zrobiona jest tabliczka i dlaczego jest taka droga, odmówiła odpowiedzi. "Rz" przypomina, że to kolejny co najmniej kontrowersyjny wydatek Sawickiego.

Z wystąpienia pokontrolnego ministra Jacka Cichockiego, skierowanego do Andrzeja Grossa, prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (zostało ono przeprowadzone po aferze z tzw. taśmami Serafina i stało się powodem do przekazania tej sprawy do CBA) wynika, że minister "niecelowo" wydawał publiczne pieniądze. Kontrolerzy zarzucają ARiMR, że niewłaściwie sfinansowała za 1,8 mln zł 81 spotów telewizyjnych ministra Sawickiego i ówczesnego prezesa Agencji Tomasza Kołodzieja. Teoretycznie reklamowali oni m.in. polską żywność, ale data emisji wskazuje, że chodziło o kampanię wyborczą.

Kontrola wykazała także, że Sawicki za 25 tys. zł wykupił za publiczne pieniądze w dwutygodniku "Gala" wywiad sponsorowany z samym sobą (został opublikowany w okresie przedwyborczym 9 października 2011 r.).

Autor: MAC/tr/zp / Źródło: Rzeczpospolita