- Dla mnie ta ustawa jest absolutnie archaiczna. Cofa nas do średniowiecza wraz ze swoimi przepisami - oceniła w "Kropce nad i" projekt nowego prawa, zaostrzającego przepisy aborcyjne, posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. - Nie chciałbym widzieć mordowanych dzieci, rozszarpywanych na strzępy w łonach matek - mówił jeden ze współautorów dokumentu, Mariusz Dzierżawski z Fundacji PRO-Prawo do Życia.
W czwartek w Sejmie odbyły się pierwsze czytania dwóch projektów zmian w prawie aborcyjnym. Są to propozycje całkowicie przeciwstawne: pierwszy projekt proponuje liberalizację prawa, drugi - całkowity zakaz aborcji.
"Ustawa archaiczna"
- Nie chciałbym widzieć za kratami żadnej kobiety. Ale też nie chciałbym widzieć mordowanych dzieci, rozszarpywanych na strzępy w łonach matek - odpowiedział w "Kropce nad i" Mariusz Dzierżawski pytany przez Monikę Olejnik, dlaczego chce umieszczać kobiety w więzieniach.
- Dla mnie ta ustawa jest ustawą archaiczną. Cofa nas do średniowiecza wraz ze swoimi przepisami - skomentowała projekt Scheuring-Wielgus. - Nie mogę sobie wyobrazić, jak w XXI wieku można skazywać kobietę na więzienie za to np., że poroniła dziecko - dodała.
Zdaniem posłanki ten projekt ustawy "pozwala na gwałt".
- Ta ustawa zakazuje aborcji nawet wtedy, kiedy kobieta została zgwałcona. Jak sobie o tym myślę, to zastanawiam się nad takim przykładem. Zostaje zgwałcona kobieta, jak wtedy ona się czuje, jak będzie się czuło dziecko, gdyby taka ustawa funkcjonowała? Jak będzie się czuł mąż tej kobiety, wiedząc, że dziecko, które wychowuje, jest z gwałtu? Co ta kobieta zrobi? Gdyby była taka ustawa, ta kobieta będzie musiała, dla dobra swojego dziecka i przed swoim mężem, zataić tę informację - stwierdziła Scheuring-Wielgus.
"Większą traumą jest zabicie dziecka"
- Pani się z troską pochyla nad zgwałconą kobietą i jej dzieckiem i słusznie pani robi, tyle tylko, że jeśli pani przypuszcza, że aborcja to jest coś dobrego dla kobiety, to się pani myli - odpowiedział Dzierżawski. - Znacznie większą traumą dla kobiety jest poddanie się aborcji i zabicie dziecka - dodał.
Scheuring-Wielgus zaznaczyła, że jest matką trójki dzieci, jak również ma koleżanki, które poroniły. - Aborcja jest najgorszą decyzją, jaką może podjąć kobieta - powiedziała. - Ale nikt z nas nie ma prawa decydować za nas, jaką decyzję mamy my kobiety podejmować - oceniła.
Posłanka zaznaczyła, że należy ważyć słowa, bo aborcja nie dla każdego jest zabijaniem dzieci. - Wszystko zależy od definicji, jaką każdy z nas ma - powiedziała. - Jesteśmy w Polsce, nie jesteśmy jeszcze krajem wyznaniowym - dodała.
- Każda kobieta powinna mieć wybór w decydowaniu, powinna mieć prawo do decyzji - stwierdziła Scheuring-Wielgus.
"Trzeba wprowadzić edukację"
Zdaniem posłanki Nowoczesnej należy wprowadzić zmiany w obowiązującej ustawie aborcyjnej.
- To było dwadzieścia kilka lat temu. W tamtej ustawie zapomniano o edukacji - powiedziała. - Trzeba to prawo ulepszyć, trzeba wprowadzić edukację seksualną, opiekę psychologa - dodała.
Stwierdziła, że takie ulepszenie sprawi, iż liczba aborcji spadnie.
- To rodzice powinni się zajmować wychowaniem dzieci - skomentował pomysł edukacji seksualnej Dzierżawski. Jego zdaniem, jeżeli tego nie potrafią, to ich należy edukować.
Dwa przeciwstawne projekty
Obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji" przewiduje wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji oraz kary za spowodowanie śmierci dziecka poczętego. Pod dokumentem podpisało się ponad 450 tys. osób.
Zdaniem autorów projektu obecna "oferta aborcyjna" musi zostać zastąpiona systemem wsparcia, który zapewni każdemu dziecku potrzebną pomoc, a rodzinom - poczucie bezpieczeństwa.
Z kolei pod przygotowanym przez komitet "Ratujmy Kobiety" obywatelskim projektem zmierzającym do liberalizacji przepisów dotyczących aborcji złożono ponad 215 tys. podpisów. Dopuszcza on przerywanie ciąży do końca jej 12. tygodnia; później aborcja byłaby dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona.
Autor: mart//plw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24