- Im dalej od Wrocławia, tym fala będzie dłuższa. W związku z tym praktycznie każda miejscowość znajduje się w stanie zagrożenia i trzeba na każdą miejscowość zwracać uwagę - podkreślał na sztabie kryzysowym dyrektor IMGW Robert Czerniawski. Komendant Główny PSP nadbrygadier doktor inżynier Mariusz Feltynowski oznajmił, że strażacy przygotowali aplikację do szacowania strat i planowania odbudowy. Jutro ma zostać zaprezentowana Marcinowi Kierwińskiemu, który niebawem zostanie powołany na pełnomocnika rządu do spraw odbudowy po powodzi.
We wtorek wieczorem we Wrocławiu po raz kolejny zebrał się sztab kryzysowy z premierem Donaldem Tuskiem. Dyrektor IMGW Robert Czerniawski przyznał, że "obciążenie wałów jest bardzo duże".
- W tej chwili ta fala jest dość długa, ona się utrzymuje prawie dwie doby. Im dalej od Wrocławia, tym ta fala będzie dłuższa. W związku z tym praktycznie każda miejscowość znajduje się w stanie zagrożenia i trzeba na każdą miejscowość zwracać uwagę - mówił, podkreślając, że "szczególna uwaga należy się mniejszym miejscowościom".
- Jeśli chodzi o falę i sytuację hydrologiczną, to obserwujemy już we Wrocławiu wyraźny spadek. Dzisiaj w nocy powinniśmy się spodziewać stanu poniżej alarmowego. W Brzegu Dolnym (Dolny Śląsk), Malczycach (Dolny Śląsk), Ścinawie (Dolny Śląsk), Głogowie (Dolny Śląsk) i Nowej Soli (Lubuskie) też obserwujemy już wyraźne spadki. W Cigacicach (Lubuskie) jest stabilizacja, natomiast wieczorem i w nocy powinien być widoczny spadek poziomu wód - objaśniał.
Mówił też, że istnieje "sytuacja zagrożenia" w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie) i Białej Górze (Lubuskie) oraz w ich okolicach. Tam - jak mówił Czerniawski - "poziom wód będzie dość wysoki, bliski temu poziomowi z roku 2010".
- Natomiast w pozostałych miejscowościach, według prognozy, w dół od Białej Góry nie należy spodziewać się jakiegoś szczególnego zagrożenia ze strony wysokiej wody, natomiast na pewno ze strony obciążenia wałów - dodał dyrektor Instytutu.
Komendant Główny PSP: przygotowaliśmy aplikację, jutro prezentacja
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier doktor inżynier Mariusz Feltynowski przekazał, że sytuacja jest monitorowana z użyciem dronów.
Mówił też, że zgodnie z deklaracją, dla pana ministra (Marcina) Kierwińskiego, przygotowano aplikację do inwentaryzacji budynków, infrastruktury, w celu szacowania strat i przygotowania planu odbudowy. - Jutro będziemy w Warszawie panu ministrowi prezentować - zapowiedział.
Prezes Wód Polskich o lokalnych przesiąkach i uszczelnianiu wałów
Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska przekazała, że w Nowej Soli (Lubuskie) oraz Bytomiu Odrzańskim (Lubuskie) "następują lokalne przesiąki", które "są doszczelniane workami".
Ponadto "są wypychane wody gruntowe". - To jest takie zjawisko normalne. Pojawia się woda na wierzchu, ale ona nie pochodzi z powodzi, tylko pochodzi z wypchniętych wód gruntowych - wyjaśniała.
Powiedziała też, że "dwie miejscowości zostały zalane" w okolicy Krosna Odrzańskiego (Lubuskie) "ze względu na cofkę na rzece Bóbr". To Osiecznica i Stary Raduszec. - Te miejscowości nie są chronione wałami przeciwpowodziowymi, to są niewielkie miejscowości. Na miejscu jest Państwowa Straż Pożarna i to monitoruje - zapewniła.
Szefowa Wód Polskich mówiła również, że zbiorniki wodne są w dobrym stanie. Na przykład zbiornik w Raciborzu (Śląsk) - wspominała - ma 11 procent zapełnienia.
- Jeśli chodzi o województwo zachodniopomorskie, to w tej chwili nie występują żadne zdarzenia kryzysowe - zapewniła.
- Zaczynamy roboty udrożnieniowe i pilne prace tam, gdzie musimy natychmiast naprawiać. I tak od jutra na Białej Głuchołaskiej będziemy usuwać i zalepiać wyrwy wałowe. (...) Na Nysie Kłodzkiej będziemy prowadzić prace, już jesteśmy umówieni z wykonawcą na 26-27 września. Natomiast na Białej Lądeckiej chcemy przywrócić prąd razem z Tauronem - przekazała szefowa Wód Polskich.
Komendant Główny Policji: na terenach powodziowych zablokowanych jest 87 dróg
Komendant Główny Policji nadinspektor Marek Boroń przekazał, że w ciągu ostatniej doby nie ewakuowano kolejnych osób, liczba zgonów nie zwiększyła się i dalej poszukiwana jest jedna osoba.
Boroń podał, że na terenach powodziowych zablokowanych jest 87 dróg, w tym 7 krajowych, 27 - wojewódzkich i 53 - powiatowo-gminne.
Z informacji przedstawionych przez komendanta wynika, że przez ostatnie 24 godziny policja nie zanotowała kradzieży szabrowniczych, ale od początku powodzi takich zdarzeń było 21 i zatrzymano w związku z nimi 17 osób.
Boroń zwrócił uwagę na problem fałszywych zbiórek w internecie. Przekazał, że w ciągu ostatniej doby namierzono ich 12, a od początku powodzi - 130. - Jeśli chodzi o siły i środki zaplanowane do działań - to jest 5350 policjantów. Siły skierowane z kraju to 904 policjantów - w tym jedna kompania skierowana do Gorzowa Wielkopolskiego. Centrum Koordynacji Operacji Powietrznych dysponuje 22 śmigłowcami, w chwili obecnej wykonano 21 lotów patrolowych i cztery transportowe - poinformował komendant. Dodał, że w przypadku sześciu śmigłowców zmieniono ich bazę na lotnisko koło Zielonej Góry.
Tusk o "punkcie zwrotnym" w walce z zagrożeniem powodziowym
Na zakończenie głos zabrał premier Donald Tusk. Poprosił wojewodów i starostów o precyzyjne informacje o "zapotrzebowaniu na przykład jeśli chodzi o kwestie wywozu śmieci, a w perspektywie utylizacji". Szef rządu mówił, że pieniądze będą zapewnione na akcje oczyszczania, w tym wywożenia śmieci i dalszego postępowania ze zniszczonym mieniem, odpadami i śmieciami, ale chce uzyskać także "detaliczne informacje, co można zrobić oprócz wsparcia finansowego".
- Jeśli potrzebna jest innego typu pomoc - ludzka, organizacyjna, techniczna, to prosiłbym o możliwie szczegółowe informacje, a my staniemy na głowie, żeby wam pomóc nie tylko poprzez finansowanie tych bardzo wymagających przedsięwzięć - powiedział premier. Jak dodał, wały i infrastruktura przeciwpowodziowa nadal są pod presją wody, ale bazując na przygotowanych przez wojewodów informacjach, "praktycznie wszędzie woda opada".
Mówił, że jeżeli sprawdzi się prognoza, to "prawdopodobnie dzisiaj o północy po raz pierwszy od wielu dni woda we Wrocławiu będzie poniżej stanu alarmowego". - Za wcześnie, żeby ogłaszać koniec zagrożenia powodziowego we Wrocławiu, presja na wały też jest i tu oczywiście obecna, ale z całą pewnością jest to jakiś moment zwrotny, przynajmniej tu na Dolnym Śląsku, tym bardziej że przewidujemy systematycznie dalsze spadki - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lech Muszyński/PAP