Poczet zwyrodnialców. Sejm zajmie się ustawą o zaburzonych przestępcach

Sejm zajmie się najgroźniejszymi przestępcamiTVN24

W Sejmie odbędzie dziś pierwsze czytanie projektu ustawy o dalszym izolowaniu najgroźniejszych przestępców, którym kończą się wyroki. Według ministerstwa, w ciągu 10 lat, na wolność wyjdzie 18 takich osób – m.in. zabójców dzieci. Portal tvn24.pl poznał opinie biegłych o tych osobach, sporządzone na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości. Zdaniem specjalistów, nadal stanowią zagrożenie dla społeczeństwa. Pierwszy z nich wyjdzie na wolność za niecały miesiąc.

Rząd przyjął ten projekt prawie dwa tygodnie temu. Prace nad nim resort sprawiedliwości rozpoczął jeszcze pod rządami Jarosława Gowina. Przyjął go nowy szef resortu Marek Biernacki.

Były minister, promując firmowaną przez siebie ustawę, główny nacisk kładł na ochronę przed zbrodniarzami seksualnymi, skazanymi w czasach PRL. Jednak problem jest szerszy.

Wśród przestępców, którzy w najbliższym czasie mogą wyjść na wolność, są nie tylko skazani na karę śmierci w czasach PRL (którą potem zamieniono na 25 lat więzienia). Są to także przestępcy, którzy wyroki usłyszeli na początku lat 90. i także zaczną niebawem opuszczać zakłady karne.

Negatywne prognozy

W ministerstwie sprawiedliwości znajdują się informacje, z których wynika, że Służba Więzienna oraz biegli specjaliści przeprowadzili już tzw. prognozę kryminologiczno-społeczną skazanych za najcięższe przestępstwa, jak m.in. zabójstwo, gwałt, pedofilię.

Prognoza to przewidywanie, w jaki sposób więzień będzie się zachowywał po wyjściu na wolność, funkcjonował w społeczeństwie i czy istnieje prawdopodobieństwo, że wróci na przestępczą ścieżkę.

W przypadkach, które poznaliśmy, prognozy te są negatywne. Jeśli ustawa wejdzie w życie, wszyscy oni mogliby zostać objęci dożywotnią terapią (lub nadzorem policji). Czyli nadal byliby izolowani.

Lista 18 skazanych obejmuje osoby, które opuszczą wiezienia w latach 2013-2023, są sprawcami przestępstw ze szczególnym okrucieństwem.

Bazując na opiniach biegłych i specjalistów poznaliśmy szczegółowe informacje na temat kilku z nich.

"Osobowość nieprawidłowa"

Za niecały miesiąc, 18 sierpnia 2013 roku wyrok kończy Ludwik S., z zawodu kaletnik i elektryk. W 1985 roku, zabił kobietę uderzając ją kilkakrotnie w głowę, potem zadał jej ciosy sztachetą. Usłyszał wyrok śmierci, zamieniony później na 25 lat więzienia. W trakcie odsiadki dotkliwie pobił innego więźnia, za co został dodatkowo skazany na 3 lata. W 1989 r. próbował wywołać bunt w więzieniu we Wronkach. Wychowawcy po latach zauważyli poprawę jego zachowania, głównie dzięki temu, że dostał zgodę na pracę.

Zdaniem biegłych S. "prezentuje cechy osobowości nieprawidłowej (socjopatycznej), co przejawia się w m.in. w braku poszanowania norm społecznych. Ludwik S. był wcześniej wielokrotnie karany, co zdaniem specjalistów powoduje, że nie ma gwarancji, że po wyjściu na wolność znowu nie popełni przestępstwa.

Bił i dusił

Jesienią, dokładnie 14 października 2013 roku, z więzienia wyjdzie Czesław R., z zawodu stolarz. W 1989 roku został skazany na karę 25 lat więzienia za uduszenie kobiety. Był już karany wcześniej, na początku lat 80. za "pobicie ze skutkiem śmiertelnym". Zdaniem biegłych ma m.in. "osobowość dyssocjalną (psychopatia - przyp.red.), zaburzoną wyższą uczuciowość". Robi się agresywny po alkoholu. Specjaliści twierdzą, że w przypadku Czesława R. brak jest pewności, "że po zwolnieniu nie dopuści się" kolejnych przestępstw.

Nie radził sobie z samotnością

Kilka miesięcy później, 11 lutego 2014 roku na wolność wyjdzie Mariusz T. Ten nauczyciel w 1988 roku nożem myśliwskim zabił czterech chłopców w wieku 11-13 lat. Już wcześniej był karany za przemoc na tle seksualnym wobec chłopców (jednemu z nich związał ręce, nałożył plastikowy worek na głowę i bił). Skazano go na karę śmierci, którą potem zamieniono na 25 lat więzienia.

Psychiatrzy stwierdzili u T. "zaburzenia psychoseksualne pod postacią biseksualizmu z cechami pedofilii". Skierowano go na terapię dla sprawców przestępstw seksualnych. Zbrodniarz odwołał się do sądu. Jednak przegrał apelację.

W 2012 roku Mariusz T. rozpoczął terapię w więzieniu w Rzeszowie. Zdaniem biegłych, których opinię posiada ministerstwo sprawiedliwości, morderca swoje problemy psychiczne i seksuologiczne "przepracował przede wszystkim na poziomie poznawczym, bez trwałych zmian w strukturze osobowości".

T. jest bardzo inteligentny i góruje intelektualnie nad pozostałymi więźniami. Utrzymuje stały kontakt z matką. Po wyjściu na wolność chciałby zostać anonimowy, nierozpoznany przez ludzi jako jeden z najbrutalniejszych polskich zbrodniarzy. Według władz więzienia przestępca deklaruje chęć dalszej terapii, "chociaż wydaje się, że nie jest do tego pomysłu za bardzo zmotywowany".

Mariusz T. po latach twierdzi, że nawiązał kontakt ze swoimi ofiarami, by radzić sobie "z samotnością, tęsknotą za realizacją obowiązków nauczyciela" - wynika z opinii biegłych. Dlaczego brutalnie zamordował tych chłopców? "Brutalny czyn przestępczy traktuje jako zachowanie niespodziewane, epizodyczne, które z zupełnie niezrozumiałych powodów mu się przytrafiło".

Wyjdzie w 2019 roku

Za sześć lat, 26 lipca 2019 roku mury więzienia opuści Tomasz C. z wykształcenia krawiec. W lipcu 1994 roku zgwałcił, a następnie zabił 11-letnią dziewczynkę. Stało się to po tym, gdy wcześniej został warunkowo zwolniony z więzienia, w którym odsiadywał wyrok za gwałt.

W 1995 roku warszawski sąd skazał zbrodniarza na karę śmierci. Ale C. wygrał apelację i kara została zamieniona na 25 lat więzienia. Z opinii biegłych wynika, że jest uzależniony od alkoholu, ale nie cierpi na schorzenia psychiczne.

Biegli stwierdzili zaburzenia osobowości. Z ich ustaleń wynika, że morderca "przejawia niewielki krytycyzm wobec popełnionych czynów przestępczych oraz życia przed umieszczeniem w jednostce penitencjarnej". Zdaniem władz więzienia, w którym siedzi Tomasz C., "nie ma pewności, że będzie on przestrzegał ustalonego porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa".

Sadystyczne zachowania

17 grudnia 2019 wolny będzie Leszek P. z zawodu murarz, znany lepiej jako "wampir z Bytowa". Prokuratura próbowała mu udowodnić seryjne morderstwa popełnione w latach 1984-1992.

P. w areszcie opisał przebieg 64 przestępstw. Nie znaleziono jednak dowodów na ich popełnienie. Ostatecznie został skazany na 25 lat więzienia za jedno zabójstwo: "Działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia, zaspokojenia popędu seksualnego i zaboru mienia oraz ze szczególnym okrucieństwem, co najmniej osiem razy uderzył ofiarę drewnianym uchwytem powodując jej śmierć".

Leszek P. odsiaduje też wyrok 2 lat za usiłowanie gwałtu. Lekarze stwierdzili u niego "cechy ograniczonego uszkodzenia centralnego układu nerwowego, upośledzenia umysłowego", a także "zachowania dewiacyjne, charakterystyczne dla sadyzmu, nekrosadyzmu i nekrofilii". Ten morderca chętnie bierze udział w terapii. Ale - zdaniem biegłych - nie jest przystosowany do życia w społeczeństwie.

Gdy wyjdzie na wolność nie będzie miał się u kogo schronić, nie chce wrócić do rodzinnej miejscowości z obawy o bezpieczeństwo. Z informacji władz więzienia wynika, że Leszek P. może wrócić do popełniania zbrodni: "Osadzony pozostaje całkowicie bezkrytyczny co do czynów, za które został skazany i nie ma poczucia winy".

Gwałcił i zabijał

Najpóźniej - 21 czerwca 2033 roku - zakład karny opuści Ryszard S., murarz. Na początku lat 80. zgwałcił i zabił siedmioletnią dziewczynkę. Ostatecznie usłyszał wyrok 25 lat więzienia. W jego trakcie, w 1992 roku, dostał przepustkę. Wtedy zabił jednego z więźniów, z którym był skonfliktowany. Za to usłyszał kolejny wyrok 25 lat. Od drugiej połowy lat 80. Ryszard S. jest więziony na oddziale dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo.

Biegli sądowi rozpoznali u niego "psychopatyczne zaburzenia osobowości o cechach typu histeryczno-impulsywnego". W ocenie władz więzienia cechuje go "niski krytycyzm wobec dotychczasowego trybu życia oraz popełnianych przestępstw" oraz "zaburzenia osobowości". To – zdaniem specjalistów – może spowodować, że po wyjściu na wolność wróci do popełniania przestępstw.

"Szczególny wycinek populacji"

Minister sprawiedliwości twierdzi, że projekt ustawy dotyczy "przestępców, którzy popełnili zbrodnie, i o których wiadomo, że je znowu popełnią".

- Procedura przewidziana w ustawie jest zgodna z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak i z polskim porządkiem prawnym - przekonuje Marek Biernacki.

Według ostatecznych zapisów przyjętych przez rząd, procedurami przewidzianymi w ustawie mają być objęci przestępcy skazani za przestępstwo popełnione z użyciem przemocy, którzy mogą wciąż stwarzać zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych ludzi.

To skazani, u których w trakcie odbywania przez nich kary, stwierdzono zaburzenia psychiczne o takim charakterze bądź nasileniu, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ponownie popełnią przestępstwo po wyjściu na wolność.

- Sprawcy, których dotyczy projekt, stanowią niewielki, szczególny wycinek populacji osób zaburzonych psychicznie, gdyż ich zaburzenia powodują zagrożenie, że sprawcy ci zabiją, zranią lub zgwałcą innego człowieka – tłumaczy Milena Domachowska z Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.

Decyzję o tym, który skazany po odbyciu swojego wyroku trafi do zamkniętego ośrodka na terapię lub pozostanie na wolności pod kontrolą policji, będzie podejmować sąd na rozprawie po zasięgnięciu opinii psychologów, seksuologów i psychiatrów. Każdy z ocenianych przez biegłych i sąd będzie miał adwokata.

Lekarze krytycznie

Projekt spotkał się z krytyką m.in. środowisk medycznych. - Zapisy pozwalające na izolowanie i leczenie najgroźniejszych przestępców, w tym seksualnych, zawierają "fikcyjne rozwiązania, które wskazują na bezradność osób stanowiących prawo" – stwierdzili przedstawiciele środowisk medycznych, którzy poznali projekt ustaw.

Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), Natalia Szewczak/ ola//mat/zp / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24