Jeśli nie ma podstawy prawnej do publikacji wizerunku, to taka sytuacja może stanowić podstawę do powództwa odszkodowawczego o naruszenie dóbr osobistych przeciwko policji - powiedział w "Tak jest" w TVN24 Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich wyjaśniał, co mogą zrobić osoby, których wizerunek opublikowała policja w związku z demonstracją przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 roku.
Bodnar zwrócił uwagę, że polskie prawo przewiduje kilka sytuacji, w których może zostać opublikowany wizerunek osoby - np. kiedy zostanie wydany list gończy bądź gdy dana osoba jest podejrzana lub oskarżona, czyli zostały jej postawione zarzuty.
W opinii Bodnara nie ma podstaw do publikacji wizerunku osób protestujących pod Sejmem. Dodał, że problem nieprawidłowej publikacji wizerunku jest znany od lat. - Najczęściej dyskutowaliśmy o tym w kontekście kibiców, którzy byli podejrzewani o zaangażowanie w jakieś czyny na stadionach. Zawsze odpowiedź była taka, że ta podstawa (prawna - red.) istnieje i był podawany taki bardzo ogólny przepis o przetwarzaniu danych osobowych przez policję na potrzeby wykonywanych zadań - mówił Bodnar.
Jego zdaniem nie byłoby problemu, gdyby tego typu przypadki były odpowiednio uregulowane.
Jakie kroki mogą podjąć demonstranci?
Pytany, co mogą zrobić osoby, których wizerunek został opublikowany bez podstawy prawnej, wyjaśnił, że mają prawo do poszukiwania ochrony prawnej u adwokata czy wyspecjalizowanych organizacji pozarządowych. Dodał, że taka osoba może zgłosić się także do Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Jeśli nie ma podstawy prawnej, to taka sytuacja może stanowić podstawę do powództwa odszkodowawczego o naruszenie dóbr osobistych przeciwko policji - powiedział.
Zwrócił uwagę, że w komunikacie, który pojawił się na stronie policji, znalazły się słowa: "nieznane dotąd osoby naruszyły porządek prawny. Publikujemy wizerunki osób, które mogą mieć związek z tymi zdarzeniami".
Bodnar zaznaczył, że użycie tego typu sformułowań narusza zasadę domniemania niewinności. - Nie ma informacji o tym, że podejrzewamy kogoś. Jest stwierdzenie twarde: "naruszyły porządek prawny" - dodał.
- Konkretny język używany przez funkcjonariuszy publicznych ma znaczenie, bo im też może grozić odpowiedzialność - zauważył.
Opublikowane wizerunki
Na stronie Komendy Stołecznej Policji można zobaczyć wizerunki 21 osób, które - zdaniem funkcjonariuszy - mogą mieć związek ze zdarzeniami przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia 2016 roku.
Policja prosi o kontakt każdego, kto rozpoznaje osoby ze zdjęć lub posiada informacje mogące przyczynić się do ustalenia ich tożsamości, o kontakt osobisty lub telefoniczny.
KSP przekazała w czwartek, że opublikowanie wizerunków poleciła Prokuratura Okręgowa, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Jak twierdzi rzecznik, policja zrobiła to sama, w ramach własnych kompetencji wynikających z ustawy o policji w zakresie poszukiwań osób, a prokuratura może decydować tylko o publikacji osób podejrzanych, poszukiwanych listem gończym.
Prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy m.in. blokowania wyjazdu posłów i przedstawicieli rządu przez manifestujących przed budynkiem.
W jego ramach analizowane mają być też inne wątki - m.in. informacje o poturbowaniu posłanek opozycji przez Straż Marszałkowską. Postępowanie wszczęto na podstawie dwóch artykułów Kodeksu karnego - 191 i 224, które przewidują do trzech lat więzienia dla tego, "kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania" oraz dla tego, kto "przemocą lub groźbą bezprawną" wywiera wpływ na czynności urzędowe organu państwowego.
Autor: js/ib / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24