"Nie mamy żadnych sygnałów, by groziła nam blokada w dostawie gazu"

Premier Donald Tusk spotkał się w sobotę z przedstawicielami zarządów Gaz-System, Polskie LNG i PGNiG w sprawie rozbudowy inwestycji gazowych w Polsce. Wizytował teren węzła rozdzielczego gazu w Gustorzynie (woj. kujawsko-pomorskie). - Inwestycja i instalacje które dziś obejrzeliśmy, to część wielkiego planu gazowego, jaki realizujemy od czasu kiedy mam zaszczyt być premierem polskiego rządu. Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, ponieważ słyszę różne oceny stanu bezpieczeństwa gazowego w Polsce, że podjęliśmy jako Polska gigantyczny wysiłek. W ostatnich sześciu latach inwestycje w bezpieczeństwo gazowe to są miliardy złotych - mówił premier na sobotniej konferencji prasowej.

- W latach 2004-2007 kiedy rządzili nasi poprzednicy, zbudowano 90 km gazociągów. My do końca 2014 oddamy ponad 1200 km gazociągów - zapewniał premier.

Dodał, że podwojono także przestrzeń magazynowania gazu. - Kiedy zaczynałem urzędować jako premier, było to w okolicach miliarda - wyjaśnił premier. Zapowiedział, że w 2014 roku osiągniemy zdolność magazynowania do ponad 2 miliardów metrów sześciennych gazu. - To daje wyobrażenie o intensywności naszych przedsięwzięć na rzecz bezpieczeństwa gazowego - stwierdził Donald Tusk.

Jak dodał, rozmawiał dziś na temat ewentualności kryzysu gazowego w związku z wydarzeniami za naszą wschodnią granicą.

- Nie mamy żadnych sygnałów, by Gazprom ze względu na sytuację na Ukrainie, miał ograniczyć dostawy gazu do Polski - zapewnił w sobotę premier. Dodał, że w przypadku ewentualnego kryzysu, Polska może otrzymywać duże ilości gazu z kierunku niemieckiego.

- Mam satysfakcję i cieszę się, że w tak krytycznej politycznie sytuacji na wschodzie Europy, w sprawie gazu mogę powiedzieć odpowiedzialnie, że Polska jest bezpieczna - powiedział Donald Tusk.

Autor: kde/kka / Źródło: tvn24