- Prezydent nie otrzymał żadnej propozycji od premiera i prawdopodobnie nie spotka się z nim przed szczytem przywódców państw i rządów w Brukseli - powiedział szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki. We wtorek Lech Kaczyński rozmawiał jedynie z grupą ekspertów z poszczególnych ministerstw, którzy zapoznali go szczegółowo ze stanowiskiem rządu w sprawie pakietu klimatycznego.
Na unijnym szczycie, który odbędzie się 11-12 grudnia, mają zapaść decyzje w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego. Jak dotąd jednak premier nie zaproponował prezydentowi spotkania w tej sprawie.
- Nie zawsze prezydent musi występować z taką inicjatywą - podkreślił Kownacki. - Wypadałoby, żeby czasami taką inicjatywę premier wykazał - dodał szef prezydenckiej kancelarii.
Jednak, jak powiedział w programie "Kropka nad i" szef gabinetu premiera Sławomir Nowak, Donald Tusk jest gotowy stawić się na spotkanie z prezydentem. - Nie ma problemu i jeśli jest takie spotkanie potrzebne, to oczywiście pan premier jest gotów stawić się o dowolnej godzinie, w dowolnym miejscu, tam gdzie pan prezydent będzie chciał i przedstawić mu - jeśli będzie taka potrzeba - stanowisko rządu - mówił Nowak.
Prezydent "doskonale przygotowany"
Lech Kaczyński spotkał się natomiast z grupą ekspertów z UKIE, Ministerstwa Gospodarki, Środowiska oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ministrowie przedstawili głowie państwa swoje stanowiska w sprawie pakietu klimatycznego
Wcześniej Kownacki zapewniał, że od strony merytorycznej Lech Kaczyński będzie znakomicie przygotowany na spotkanie Rady Europejskiej.
Prezydent podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Azji powtórzył, że chciałby przed wyjazdem na szczyt spotkać się z premierem, aby porozmawiać o pakiecie klimatyczno-energetycznym.
- Mam nadzieję, że się spotkamy głównie w sprawie pakietu klimatycznego, bo są tam (na szczycie - red.) też dwa tematy czysto prezydenckie - Traktat Lizboński (...) i sprawa nowej architektury bezpieczeństwa w Europie - mówił Kaczyński.
Co wynegocjuje Polska?
Jak mówił w sobotę w Gdańsku premier, Polska chce, by kraje UE - uzależnione od węgla - uzyskały w pakiecie klimatyczno-energetycznym specjalne derogacje dla energetyki.
Derogacja ta - czyli wyłączenie z wypełniania części zobowiązań - w przypadku naszego kraju polegałaby na tym, że od 2013 do końca 2019 roku mielibyśmy prawo udostępniania bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 sektorowi energetycznemu.
Według dotychczasowej propozycji KE, już w 2013 roku 100 proc. praw do emisji CO2 w energetyce miałoby być kupowane na aukcjach. Polska z energetyką opartą na węglu sprzeciwiała się temu rozwiązaniu twierdząc, że doprowadziłoby do drastycznych podwyżek cen energii.
W sobotę w Gdańsku z inicjatywy szefa polskiego rządu w sprawie pakietu klimatycznego doszło do spotkania prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z premierami koalicji dziewięciu państw, w skład której wchodzą kraje Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz Bułgaria i Rumunia.
We wtorek w Warszawie odbywały się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe z udziałem kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Tematem rozmów był głównie pakiet klimatyczno-energetyczny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell, Paweł Supernak