- Będę bronić projektu, bo to jest dobre rozporządzenie. Ono spowoduje, że młodzież będzie lepiej znała historię. Nie ograniczamy liczby lekcji przedmiotu - zastrzegała minister edukacji narodowej, Krystyna Szumilas, która broniła projektu reformy edukacji w programie "Jeden na jeden" w TVN24. Minister zaprosiła również do siebie przeciwników zmian, w tym protestujących z Krakowa, którzy domagają się wycofania projektu. Ten ma obowiązywać od 1 września 2012 roku.
Reformie sprzeciwia się m.in. część związków zawodowych nauczycieli, sceptyczni są historycy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Głodówkę w krakowskim kościele św. Stanisława Kostki prowadzi zaś pięciu działaczy opozycji z lat 80. Ich zdaniem rozporządzenie jest szkodliwe, właśnie dlatego, że ogranicza m.in. naukę historii.
Szumilas odpierała w TVN24 te zarzuty: - Chcemy uczyć przedmiotu nowocześnie. Mówimy, że uczniowie nie znają faktów z historii i nie umieją ich ze sobą łączyć, reforma to zmieni - przekonywała minister. Według niej, zmiana jakości nauczania historii w szkołach nie opiera się wyłącznie na reformie, ale głównie na samej pracy nauczyciela z uczniami.
Minister zaznaczyła również, że projekt reformy pozytywnie oceniło wiele środowisk akademickich. - Konferencja Rektorów Akademickich, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, Prezydium Komisji Akredytacyjnej - wszyscy stwierdzili, że zmiany są dobre - przekonywała minister.
Negatywne opinie wynikają z niewiedzy
Negatywne opinie wobec reformy wynikają natomiast, według Szumilas, z niewiedzy, jakie zmiany niesie za sobą reforma. - Są dwa światy: ci, co wzięli udział w dyskusji i ci, co z niej zrezygnowali - podkreśliła szefowa resortu edukacji.
Nie wykluczyła jednak podjęcia ponownej
Bardzo chętnie zaproszę i zapraszam głodujących i wszystkich tych, którzy chcą rozmów o historii w szkole. Zapraszam na debatę, dyskusję i rozmowę z ekspertami Minister edukacji narodowej, Krystyna Szumilas
Najważniejszym jednak elementem jest obecnie dla ministerstwa - jak mówiła Szumilas - dotarcie dla najbardziej zainteresowanej grupy - gimnazjalistów z 3 klasy, którzy stoją przed wyborem dalszego kształcenia. - Oni powinni wiedzieć o tym, co się dzieje. Prowadzimy akcję informacyjną. Tłumaczymy i pokazujemy, co się dzieje z nową podstawą programową. Młody człowiek musi wiedzieć, co wybrać - podsumowała Szumilas.
Zmiany od września
Nowe rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych, które ma wejść w życie od 1 września 2012 r., minister edukacji podpisała 20 stycznia. Wiąże się ono z rozpoczętą we wrześniu 2009 r. reformą edukacji i stopniowym wprowadzaniem nowej podstawy programowej nauczania. W podstawie określone jest, czego i na jakim etapie uczeń musi się nauczyć.
W ramach reformy, m.in. w liceum ogólnokształcącym uczeń będzie musiał wybrać od dwóch do czterech przedmiotów w zakresie rozszerzonym, przy czym co najmniej jednym z tych przedmiotów musi być: historia, biologia, geografia, fizyka lub chemia. Uczeń, który nie będzie realizował w zakresie rozszerzonym historii, będzie zobowiązany wybrać przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo". Uczniowie technikum będą zobowiązani w zdecydowanej większości przypadków realizować przedmiot uzupełniający "historia i społeczeństwo".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24