Maciej Berek o "najbardziej wyrazistej sytuacji patologicznej, jaką można sobie wyobrazić" w RCL za czasów PiS

Źródło:
TVN24
Maciej Berek o "najbardziej wyrazistej sytuacji patologicznej, jaką można sobie wyobrazić" w RCL za czasów PiS
Maciej Berek o "najbardziej wyrazistej sytuacji patologicznej, jaką można sobie wyobrazić" w RCL za czasów PiSTVN24
wideo 2/7
Maciej Berek o "najbardziej wyrazistej sytuacji patologicznej, jaką można sobie wyobrazić" w RCL za czasów PiSTVN24

- To nie było funkcjonowanie, jakiego należało oczekiwać od jednostki, która wydaje środki publiczne - powiedział w "#BezKitu" przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek, odnosząc się do działań Rządowego Centrum Legislacji za czasów Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Szczuckiego. Wskazał "najbardziej wyrazistą sytuację patologiczną, jaką można sobie wyobrazić".

Donald Tusk poinformował we wtorek, że były szef Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki od wczesnego lata do zimy ubiegłego roku zatrudnił sześciu pracowników, którzy nie świadczyli żadnej pracy. - Ani w RCL, ani w żadnej podległej instytucji. Nie logowali się nawet na komputerach - powiedział premier. Jak wskazał, tych sześciu pracowników organizowało Szczuckiemu kampanię wyborczą. - W ciągu tych kilku miesięcy wypłacono im 900 tysięcy złotych - powiedział, dodając, że w tej sprawie skierowano wniosek do prokuratury.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Prawniczy mózg PiS", "kolejny z profesorów, którymi Kaczyński tak lubi się otaczać"

Szczucki w rozmowie z TVN24 zaprzeczył słowom Tuska i zapowiadał złożenie zawiadomienia do prokuratury. "Nie zgadzam się na zniesławianie mnie i formułowanie wobec mnie fałszywych oskarżeń" - napisał na X.

Krzysztof Szczucki był szefem Rządowego Centrum Legislacji za czasów rządu PiS, od września 2020 roku do listopada 2023 roku. Obecnie jest posłem PiS, kandyduje również w wyborach do PE.

CZYTAJ WIĘCEJ: Donald Tusk o Krzysztofie Szczuckim i Rządowym Centrum Legislacji: w kilka miesięcy 900 tysięcy na kampanię

"To nie było funkcjonowanie, jakiego należało oczekiwać od jednostki, która wydaje środki publiczne"

Sprawę w "#BezKitu" komentował przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek, minister - członek Rady Ministrów. We wtorek w mediach społecznościowych opublikował wpis, w którym dołączył audyt wybranych aspektów funkcjonowania Rządowego Centrum Legislacji w latach 2015-2023.

Sprawozdanie z przeprowadzonego zadania audytowego nt. Analiza wybranych aspektów funkcjonowania Rządowego Centrum Legislacji w latach 2015–2023

- Wszystkie osoby, które pełnią jakieś funkcje publiczne, muszą się poruszać w ramach prawnych. To jest jednoznaczne i jasne dla każdego, kto pełni funkcję publiczną, ale oczekuje się od nich też takiej szczególnej staranności, szczególnej uczciwości i rzetelnego podejścia - powiedział.

- I w mojej ocenie ten materiał, który został upubliczniony, który pokazuje funkcjonowanie Rządowego Centrum Legislacji w tym okresie, kiedy kierował ją Krzysztof Szczucki, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, to nie było funkcjonowanie takie, jakiego należało oczekiwać od jednostki, która wydaje środki publiczne - mówił Berek.

Berek o tym, czym jest Rządowe Centrum Legislacji

Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek wyjaśniał, na czym polega rola Rządowego Centrum Legislacji. - RCL czuwa nad rządowym procesem legislacyjnym, koordynuje, kreuje te projekty, odpowiada za obsługę tego całego procesu, zgłasza uwagi, pilnuje projektów przygotowywanych przez wszystkie ministerstwa. Jest takim ważnym uczestnikiem tego procesu od samego początku, bo ten rządowy proces jest pewnie mniej znany niż parlamentarny, ale trochę tak jak parlamentarny, jest ułożony w etapach - tłumaczył.

- Są etapy, z jednego przechodzimy do drugiego. Na każdym z tych etapów RCL istnieje, funkcjonuje, musi wyrazić swoją opinię w zwykłej, dobrze ułożonej procedurze, po to, żeby projekt mógł trafić na rząd, by go ostatecznie mógł przyjąć i wysłać - mówił.

"Najbardziej wyrazista sytuacja patologiczna, jaką można sobie wyobrazić" 

Odnosząc się do działalności RCL pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, Berek wyraził opinię, że "po pierwsze nie do końca dobrze realizowało swoje zadanie, do którego jest powołane, czyli nie stało na straży tego procesu legislacyjnego". - Natomiast jeszcze istotniejsze jest to, że znaczną część swojej aktywności poświęciło na rozwiązania, które w ogóle nie były związane z tym, po co jest powołane RCL - dodał.

- I ten audyt właśnie to pokazuje. Mieliśmy do czynienia, w moim przekonaniu, z taką chyba najbardziej wyrazistą sytuacją patologiczną, jaką sobie można wyobrazić. Prezes RCL-u wydaje udokumentowane polecenie, albo SMS-ami, albo mailami, utworzenia komórki organizacyjnej, wskazuje osoby, które mają być w tej komórce zatrudnione, określa wysokość ich wynagrodzenia - mówił gość TVN24.

Maciej Berek o "najbardziej wyrazistej sytuacji patologicznej, jaką można sobie wyobrazić" w RCL za czasów PiS
Maciej Berek o "najbardziej wyrazistej sytuacji patologicznej, jaką można sobie wyobrazić" w RCL za czasów PiSTVN24

Jak kontynuował, "robi to wszystko z pominięciem zwykłych, normalnych procedur, w których powinien uczestniczyć na przykład dyrektor tej struktury, w której ci ludzie mają pracować". - On nie miał tam zupełnie nic do powiedzenia. Otrzymał informację, kogo ma zatrudnić, na jakich warunkach - powiedział.

- Co jeszcze ciekawe, ten dyrektor tej struktury był w ogóle pominięty przy zarządzaniu tymi pracownikami. Nie miał wpływu na to, co oni robią. Oni byli zadaniowani bezpośrednio przez prezesa RCL-u i zajmowali czymś, co można najogólniej nazwać promocją pana Krzysztofa Szczuckiego - dodał Berek.

Berek: obsługiwali Szczuckiego jako kandydata na posła

Jak mówił gość TVN24, "Szczucki z jakiegoś powodu uznał, że RCL funkcjonuje w dwóch miejscach". - W Warszawie i w takiej części Polski, która, jak się okazało później, pewnie zupełnym przypadkiem, była okręgiem wyborczym, w którym pan Krzysztof Szczucki, jako kandydat PiS-u, startował na posła - mówił.

- To, co jest pokazane w audycie i udokumentowane, pokazuje, że ten obszar, który był przyszłym okręgiem wyborczym, był obszarem szczególnie intensywnych wyjazdów pana prezesa. (…) To były wyjazdy z użyciem samochodów służbowych, wyjazdy z wykorzystaniem pracowników, którzy zostali zatrudnieni. Co robili na miejscu? Wspierali pana prezesa w przedsięwzięciach, które można opisać w taki sposób: wizyty gospodarskie, czyli spotykamy się z prezesem firmy, przecinamy wstęgę, odwiedzamy proboszcza, (spotykamy się - red.) z prezydentem miasta, z burmistrzem, z wójtem. Pracownicy RCL asystowali prezesowi, część z tych zadań robili też sami, ale przeważnie asystowali w tych czynnościach prezesowi, który tam jeździł, ale jest jeszcze lepiej, dlatego że pracownicy, będąc zatrudnieni w tym RCL-u w czasie kampanii wyborczej, obsługiwali Krzysztofa Szczuckiego już jako kandydata na posła, prowadząc mu konferencje prasowe, rozdając jego ulotki wyborcze - mówił dr Berek.

Berek: Pracownicy RCL w czasie kampanii wyborczej obsługiwali Krzysztofa Szczuckiego jako kandydata na posła
Berek: Pracownicy RCL w czasie kampanii wyborczej obsługiwali Krzysztofa Szczuckiego jako kandydata na posłaTVN24

Gość TVN24 powiedział, że słyszał taką wypowiedź z ostatnich godzin Szczuckiego, w której były prezes RCL został zapytany o koszty wynajmu. - Koszty związane z obsługą podróży służbowych polegały także na potrzebie wynajmu samochodu, co samo z siebie nie jest niczym nagannym. Każdy urząd musi dysponować jakąś flotą samochodów, ale ja bardzo mocno usłyszałem, jak pan prezes powiedział, że do końca nie wie, o co chodzi. Być może był wynajęty jakiś bus, by woził pracowników na jakieś wydarzenia. To był samochód, który był klasy takiej, jaką jeździł prezes, który był w długotrwałym wynajmie trwającym prawie cały rok. To nie najem jest problemem, bo samochód można kupić, wydzierżawić, wyleasingować. Problem jest w tym, do czego ten samochód jest używany. Jak słyszę posła Szczuckiego, który nie przypomina sobie tej sytuacji w audycie (…), to myślę, że jest jakiś kłopot z pamięcią - stwierdził Berek.

Audyt funkcjonowania RCL

We wnioskach sprawozdania z audytu "Analiza wybranych aspektów funkcjonowania Rządowego Centrum Legislacji w latach 2015-2023" czytamy, że "za naganne należy uznać działania Prezesa RCL w latach 2022-2023, polegające na wykorzystywaniu zasobów Centrum w celu realizacji promocji własnej osoby, w konsekwencji prowadzenia kampanii wyborczej jako kandydata na posła na Sejm".

Wśród nich wymieniono:

- "stworzenie w strukturach Departamentu Prawa Ustrojowego i Edukacji Wydziału Edukacji i Komunikacji, który, jak wynika z przeprowadzonych badań, stał się autonomiczną jednostką podlegającą i zarządzaną bezpośrednio przez Prezesa RCL, pracownicy Wydziału, w ramach zatrudnienia w RCL, realizowali zadania niemieszczące się w celach definiowanych ustawowo dla Centrum";

- "wykorzystanie samochodów służbowych RCL w celach nienależących do zadań statutowych RCL";

- "kierowanie na delegacje służbowe (rozliczane i finansowane w RCL) pracowników Wydziału Edukacji i Komunikacji, którzy w trakcie delegacji realizowali obowiązki służbowe nienależące do zadań statutowych RCL, a które - jak wynika z przeprowadzonych analiz i badań - były zadaniami wykonywanymi na rzecz Prezesa RCL jako kandydata na posła";

- "decyzję Prezesa RCL o pozbawieniu Dyrektora Departamentu Prawa Ustrojowego i Edukacji realnego nadzoru nad pracownikami Wydziału Edukacji i Komunikacji, która skutkowała m.in. dysfunkcją systemu kontroli w obszarze przestrzegania przez tych pracowników dyscypliny pracy, wynikającej z przepisów obowiązującego w RCL Regulaminu Pracy";

- "zaangażowanie pracowników Wydziału Edukacji i Komunikacji w działania Prezesa RCL jako kandydata na posła, co skutkowało zmniejszeniem ich dyspozycyjności w realizację zadań ustawowych Departamentu Prawa Ustrojowego i Edukacji i w konsekwencji w zdecydowany sposób zaburzało to prawidłową realizację zadań departamentu".

Jak napisano, "tylko w 2023 roku, w którym odbywały się wybory do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej - a urzędujący Prezes RCL był jednocześnie kandydatem na posła w obszarze okręgu wyborczego nr 5 w wyborach do Sejmu, z budżetu RCL w stosunku do średnich wydatków z lat poprzednich wydatkowano blisko 400 tys. zł więcej, i to tylko w przypadku wybranych 4 pozycji rodzajowych".

Pytanie o grudzień i Trybunał Konstytucyjny. "Odpowiedź nie jest prosta"

Podczas programu pytanie gościowi TVN24 zadał między innymi Mikołaj Gniadzik ("Młodzi o Polityce"). - Panie ministrze, pan wspominał, że zajmuje się legislacją, dlatego chciałbym zadać pytanie o Trybunał Konstytucyjny. W grudniu urzędowanie w Trybunale skończy między innymi Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski, ale również Mariusz Muszyński, który według sejmowej uchwały został wybrany nielegalnie na miejsce już obsadzone - powiedział.

- Co planują państwo jako koalicja rządowa zrobić, kiedy przyjdzie w Sejmie wybierać następcę pana Muszyńskiego? I czy wyobraża pan sobie taką sytuację, w której ponownie zostanie przegłosowana kandydatura jednego z trzech sędziów, którzy nie odebrali ślubowania od prezydenta, który ich nie zaprosił na to ślubowanie od dziewięciu lat? - zapytał.

Berek przyznał, że to sprawa, o której "w zupełnie innym gronie" rozmawiał wczoraj wieczorem, "zastanawiając się nad tym, co będzie w grudniu, jeśli byłoby tak, że do grudnia nic by się nie zadziało". - Z Trybunałem Konstytucyjnym mamy problem, który znamy, to znaczy mamy trzy osoby, które są nieuprawnione do orzekania. Po tej uchwale, którą Sejm podjął, już właściwie jest to w sensie prawnym bezdyskusyjne - powiedział.

Jednocześnie przyznał, że "odpowiedź nie jest właśnie taka prosta". - Dlatego, że proszę zobaczyć, co robi Trybunał. Zaczął zbierać się w składach, jak mówimy potocznie, niedublerskich, czyli z sędziami, co do wyboru których żadnych wątpliwości nie zgłaszano. Ale sposób, w jaki korzysta ze swoich kompetencji, przekracza wyobraźnię prawników i przekracza ramy prawne, w których do tej pory Trybunał się poruszał - mówił Berek.

Pytanie o grudzień i Trybunał Konstytucyjny. Berek: odpowiedź nie jest prosta
Pytanie o grudzień i Trybunał Konstytucyjny. Berek: odpowiedź nie jest prostaTVN24

- Starając się odpowiedzieć wprost na pana pytanie: to jest tak skomplikowane i tak dynamiczne, że ta perspektywa do grudnia jest perspektywą, która nie pozwala na to, żeby dziś powiedzieć, jak na pewno będzie zrobione. Moim zdaniem, gdyby doszło do takiej sytuacji, że w grudniu Sejm podejmuje decyzję o tym, żeby dokonywać wyboru trzech sędziów na te zwakowane miejsca, to trzeba by było uznać, że dokonuje wyboru na dwa miejsca, które są opuszczane przez sędziów wybranych i jedno miejsce, które jest cały czas tak naprawdę prawidłowo nieobsadzone - kontynuował gość TVN24.

Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów mówił, że trzej sędziowie, od których prezydent nie odebrał ślubowania (Roman Hauser, Krzysztof Ślebzak i Andrzej Jakubecki) "to są prawnicy z dużym dorobkiem, doświadczeniem, z nazwiskami, które w świecie prawa naprawdę wiele znaczą". - I dla nich ta sytuacja była bardzo trudna. Czy któryś z nich decydowałby się ponownie kandydować? Nie wiem, trzeba by ich spytać, ale jakbym miał się kierować intuicją, nie spodziewałbym się - dodał.

Autorka/Autor:pp/kab

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański / PAP

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24