Tłumaczył się z seksafery, mówił o nagonce na Samoobronę i kukle Leszka Balcerowicza - Andrzej Lepper spotkał się z uczniami warszawskiego liceum. Wizyta nie przeszła bez echa: uczniowie się naśmiewali, a dyrektorka szkoły musi się teraz tłumaczyć władzom Żoliborza.
I LO im. Bolesława Limanowskiego ma historię sięgającą dwudziestolecia międzywojennego. Na stronie internetowej chwali się, że absolwentem szkoły był m.in. prof. Zbigniew Religa. Jednak teraz o szkole zrobiło się głośno z innego powodu - wizyty w szkole szefa Samoobrony (niedawno skazany prawomocnym wyrokiem za seksaferę). "Fakt" opisał ją pod tytułem "Lepper uczy dzieci seksu".
"Autorytet? Nie, ale jest demokracja"
Jak rzeczywiście było z tą lekcją postanowiła sprawdzić "Gazeta Wyborcza". - Tradycją naszej szkoły są spotkania z ważnymi postaciami życia publicznego - tłumaczy dyrektorka I LO Aldona Bałazińska-Lazur. I wymienia nazwiska: Andrzej Olechowski, Artur Górski, Danuta Hübner, Bronisław Geremek, Zbigniew Zapasiewicz.
A potem dodaje: - Andrzej Lepper był na spotkaniu w szkole jako polityk, były poseł, były wicemarszałek, były wicepremier i przewodniczący jednej z wielu partii politycznych istniejących w Polsce. Jest postacią kontrowersyjną, jednak ucząc młodzież demokracji, nie unikniemy trudnych tematów.
Szybko zastrzega jednak, że jej zdaniem szef Samoobrony nie powinien być autorytetem dla uczniów liceum.
Andrzej Lepper był na spotkaniu w szkole jako polityk, były poseł, były wicemarszałek, były wicepremier i przewodniczący jednej z wielu partii politycznych istniejących w Polsce. Jest postacią kontrowersyjną, jednak ucząc młodzież demokracji, nie unikniemy Dyrektorka I LO Aldona Bałazińska-Lazur
Co więc robił w szkole? Dyrektorka tłumaczy, że został zaproszony z inicjatywy młodzieży szykującej się do świadomego uczestnictwa w życiu publicznym. Na jego przykładzie mieli się uczyć krytycznego myślenia i samodzielnej oceny rzeczywistości.
"Jest szum, bo się nabijaliśmy"
Cztery uczennice z pierwszej klasy zapytane o Leppera stwierdziły, że wolały pójść na zajęcia z WF-u niż na spotkanie z szefem Samoobrony. - Nauczyciele mówią, że nie powinien do nas przyjeżdżać - opowiadają.
Polityk zainteresował za to drugoklasistów, którzy mówią, że było fajnie, bo do szkoły przyjechał ktoś sławny i można było robić sobie z nim zdjęcia. - Lepiej było pójść na Leppera niż na matematykę, bo wiadomo, że na spotkaniu z nim może być wesoło - chichoczą.
Czego dowiedzieli się od przewodniczącego? - Opowiadał o programie partii. I o tym, że w 2003 r. zaczęła się nagonka na Samoobronę. I że musiał odejść z rządu dlatego, że jego partia była niewygodna dla innych partii - relacjonuje Hubert. I dodaje: - Pan Lepper szukał wyborców. Przecież niedługo skończymy 18 lat i będziemy głosować.
Maciek przypomina sobie z kolei: - Opowiadał też, że jak Samoobrona paliła kukłę Leszka Balcerowicza, to nie chodziło o samego profesora, tylko o złą sytuację ekonomiczną w kraju.
Opowiadał o programie partii. I o tym, że w 2003 r. zaczęła się nagonka na Samoobronę. I że musiał odejść z rządu dlatego, że jego partia była niewygodna dla innych partii. Pan Lepper szukał wyborców. Przecież niedługo skończymy 18 lat i będziemy głosować Hubert, jeden z uczniów LO I
O co pytali uczniowie? - Było jedno pytanie o seksaferę - opowiada Artur. - Powiedział, że nie miał z tym nic wspólnego. Leciał w tym czasie samolotem i nie mogło się zdarzyć... no to z Anetą Krawczyk.
- Ja wolałbym, żeby do szkoły przyjeżdżały autorytety. Jeśli jest szum wokół spotkania z panem Lepperem, to dlatego, że my się z niego nabijamy - dodaje Piotrek.
Burmistrz zażądał wyjaśnień
Ale władzom Żoliborza jest niewesoło. - Trudno się cieszyć, że w spotkaniu z młodzieżą uczestniczył ktoś, na kim ciąży prawomocny wyrok, mam na myśli wysypywanie zboża. To nie jest postać do rozmów z młodzieżą, dlatego burmistrz poprosił o wyjaśnienia - mówi rzecznik tamtejszego ratusza Andrzej Kawka.
Odpowiedzialny za warszawską oświatę wiceprezydent Włodzimierz Paszyński myślał, że wizyta Leppera w szkole to żart. - Szkoda, że zdarzyło się to w warszawskim liceum, ale na tym polega wolność i autonomia szkół - kwituje.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24