Raczej nie wypada być przeciw wnioskom w sprawach obniżki uposażeń prezydiów Sejmu i Senatu, to jest w zasięgu możliwości prezydenta - powiedział w środę rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.
W maju marszałek Sejmu Marek Kuchciński skierował do prezydenta Andrzeja Dudy pismo, w którym wnioskuje o obniżenie o 20 proc. pensji członkom Prezydium Sejmu. O podobnym wniosku do prezydenta o obniżenie uposażeń Prezydium Senatu mówił marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
"To jest w zasięgu możliwości pana prezydenta"
Krzysztof Łapiński pytany w środę rano przez Konrada Piaseckiego w Radiu Zet o to, czy prezydent przeciwstawi się "tak uprzejmej prośbie" odpowiedział, że "raczej nie wypada".
- To jest w zasięgu możliwości pana prezydenta, to nie jest rzecz, która wymaga dużo czasu i nakładów (...). Trudno stawać na drodze do szczęścia innych, zwłaszcza jeśli proszą państwo marszałkowie, prezydia, o obniżenie (uposażeń - red.) - dodał. Jak przypomniał rzecznik prezydenta, w tej chwili trwają prace nad ustawą obniżającą uposażenie posłów i senatorów.
- Jeśli Senat uchwali tę ustawę, to będzie czas na wydanie takiego rozporządzenia (o obniżce uposażeń prezydiów - red.), bo idea tego pisma Prezydium Sejmu jest taka, żeby wszyscy posłowie mieli niższe uposażenia, a nie tylko, żeby dotyczyło to posłów, którzy nie zasiadają w Prezydium Sejmu - zaznaczył.
Mazurek odpowiada Łapińskiemu
Do słów rzecznika prezydenta w środę odniosła się Beata Mazurek - rzeczniczka Prawa i sprawiedliwości oraz wicemarszałek Sejmu.
- Pan poseł (Łapiński był w przeszłości posłem na Sejm - red.) słynie z tego, że umie wkładać szpilkę, a ja powiem, że opinia publiczna - co do całej klasy politycznej - oczekuje zmniejszenia wynagrodzeń, więc być może do pana rzecznika również i ciekawa jestem, czy byłby skłonny również sobie obniżyć wynagrodzenie - wskazała.
"Dobrowolnie obniżyłem swoje wynagrodzenie"
W środę popołudniu słowa Mazurek skomentował Łapiński. Prezydencki rzecznik oświadczył, że jego wynagrodzenie w Kancelarii Prezydenta jest niższe od wynagrodzenia, jakie otrzymują posłowie.
- Przechodząc z Sejmu do Kancelarii Prezydenta sam i dobrowolnie obniżyłem swoje wynagrodzenie. Nie robiłem tego "pod publiczkę" i nikt mi tej decyzji nie narzucił - podkreślił. - Moje dochody nie wzrosły, jak wzrastają dochody poselskie na przykład wtedy, kiedy poseł zostaje szefem komisji czy wicemarszałkiem Sejmu, ale taka sytuacja mnie nie dotyczyła - powiedział Łapiński. Jak wskazał, posłowie sami zdecydowali o obniżce swoich uposażeń. - Prezydium Sejmu zwróciło się do prezydenta o taką samą obniżkę. Jak ustawa będzie na biurku prezydenta Andrzeja Dudy, to będzie rozpatrywana także ta prośba - dodał Łapiński.
Pensje mniejsze o jedną piątą
Na początku maja Sejm uchwalił nowelizację ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Przewiduje ona obniżenie uposażenia parlamentarzystów o 20 procent.
Zgodnie z ustawą, uposażenie posła i senatora będzie odpowiadało 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu, ustalonego na podstawie przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat. Zgodnie z nowelą, obniżka uposażeń ma wejść w życie "pierwszego dnia drugiego miesiąca następującego po miesiącu ogłoszenia". W tym tygodniu ustawą ma zająć się Senat. Senacka komisja regulaminowa, etyki i spraw senatorskich zarekomendowała Senatowi przyjęcie bez poprawek tej nowelizacji. Ustawa obniżająca uposażenia dla parlamentarzystów jest pokłosiem sprawy nagród przyznanych ministrom rządu Beaty Szydło. W lutym, w odpowiedzi na interpelację Krzysztofa Brejzy (PO) z grudnia ubiegłego roku, przedstawiono tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 roku. Według tabeli nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów w wysokości od 65 tys. zł do ponad 80 tys. zł rocznie; 12 ministrów w Kancelaria Prezesa Radu Ministrów od blisko 37 tys. do prawie 60 tys. zł rocznie oraz ówczesna premier Beata Szydło (65 100 zł).
Autor: ptd, tmw/adso / Źródło: Radio Zet, TVN24, PAP