- Zamknięcie szkół i przedszkoli to krok podejmowany na zasadzie prewencji, aby uniknąć bardzo dużej liczby zakażeń koronawirusem - powiedział łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski. Jak dodał, "na razie nie ma zagrożenia jeżeli chodzi o terminy egzaminów zewnętrznych".
Ministerstwo Zdrowia potwierdziło w środę trzy kolejne przypadki koronawirusa w Polsce. Tym samym łączna liczba zakażonych koronawirusem wzrosła do 25 osób. Tego samego dnia na konferencji prasowej rządu poinformowano, że od 12 marca do 25 marca będzie ograniczone działanie żłobków, przedszkoli oraz szkół i szkół wyższych. 12, 13 marca przedszkola oraz szkoły podstawowe będą prowadziły działalność w charakterze opiekuńczym, aby w okresie tymczasowym uniemożliwić opiekę nad dziećmi.
Jak wyjaśnił łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski, decyzja dotyczy wszystkich placówek, zarówno publicznych, jak i niepublicznych. Przypomniał, że należy wykorzystać ten czas "nie jako wakacje, czy ferie, ale w sposób odpowiedzialny".
- Mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną, więc i środki są nadzwyczajne. Nie chcemy, żeby w Polsce wirus się rozprzestrzeniał - wyjaśnił Wierzchowski. Jak dodał, zamknięcie szkół to jest "krok podejmowany na zasadzie prewencji, aby uniknąć bardzo dużej liczby zakażeń i chorych".
"Nie ma jeszcze decyzji jeżeli chodzi o organizację roku szkolnego"
Kurator poinformował, że w wyjątkowych przypadkach w czwartek i w piątek będzie sprawowana opieka nad dziećmi, których rodzice w tak krótkim czasie nie zdążyli zorganizować opieki.
- Nie ma wymogu, aby nauczyciele przychodzili do pracy, chociaż prośba jest taka, aby w miarę możliwości zapewnili uczniom kontakt elektroniczny - powiedział. - Na razie nie ma zagrożenia jeżeli chodzi o terminy egzaminów zewnętrznych, ta decyzja była konsultowana również z Centralną Komisją Egzaminacyjną. Tak samo nie ma jeszcze decyzji jeżeli chodzi o organizację roku szkolnego - dodał.
Według Wierzchowskiego, nie ma takiej konieczności, by rodzice już teraz odebrali dzieci ze szkół i przedszkoli. - W niektórych szkołach zajęcia jeszcze trwają - zauważył.
Kurator zaapelował do wszystkich, aby stosować się do zaleceń ministerialnych i Głównego Inspektora Sanitarnego. - To powinna być kwarantanna całego społeczeństwa w poczuciu odpowiedzialności za inne osoby, czy to z najbliższej rodziny, czy najbliższego otoczenia, tak żeby nie rozprzestrzeniać wirusa i nie narażać siebie na zakażenie - tłumaczył.
Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24