W czasie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich część posłów podjęła zaskakujące decyzje. Niektórzy zagłosowali inaczej niż chcieli, inni nie potrafili oddać głosu, przez co procedura się przeciągnęła. Rzeczniczka klubowej dyscypliny PO Iwona Śledzińska-Katarasińska zapowiedziała, że wystąpi o kary finansowe dla tych, któzy złamali obowiązującą w klubie dyscyplinę.
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska przed głosowaniem poinformowała, że na stanowisko RPO zgłoszono dwie kandydatury: Zofię Romaszewską i Adama Bodnara. W związku z tym Sejm głosował, wykorzystując funkcję wyboru kandydata z listy. Na urządzeniach do głosowania miała się wyświetlić lista kandydatów w porządku alfabetycznym. Aby oddać głos na kandydata, należało jedynie przesunąć kursor i zagłosować odpowiednimi przyciskami. Po oddaniu głosu należało jeszcze zatwierdzić decyzję białym przyciskiem.
- Aby oddać głos przeciwko obu kandydatom, należy nacisnąć wyłącznie biały przycisk, co oznacza również zakończenie głosowania - poinstruowała na koniec Kidawa-Błońska.
Długie głosowanie
Głosowanie, które zwykle trwa maksymalnie kilkanaście sekund, wydłużyło się do około 3 minut. - Jakiś problem jest? - dopytywała marszałek, kiedy na tablicy przez zbyt długi czas nie ukazywały się wyniki.
Na przekazie z sali widać, że niektórzy posłowie zaczęli naciskać wszystkie przyciski, wzajemnie pytać się o radę.
Gdy wreszcie wyniki ustalono i ogłoszono, okazało się, że 11 posłów Platformy Obywatelskiej - mimo dyscypliny nakazującej poparcie Bodnara - głosowało przeciwko obojgu kandydatom. To m.in. Radosław Sikorski, Agnieszka Pomaska, Grzegorz Raniewicz, czy Robert Maciaszek, co tym bardziej zdziwiło, że to właśnie on prezentował w imieniu PO kandydaturę Bodnara.
Podwójne "nie" ze strony posłów PiS - co oznaczało głosowanie także przeciwko zgłoszonej przez ten klub Zofii Romaszewskiej - zaznaczyli z kolei Beata Szydło i Wojciech Szarama. Przeciwko obojgu kandydatom głosował także Artur Górczyński z SLD.
Szydło: źle wcisnęłam
- Nie głosowałam przeciwko, źle wcisnęłam - powiedziała Beata Szydło. Eurodeputowana PiS Jadwiga Wiśniewska podkreśliła, że była to "oczywista pomyłka". - Pani prezes złożyła oświadczenie w tej sprawie - dodała.
Również wicemarszałek Senatu i szef sztabu PiS Stanisław Karczewski tłumaczył, że Szydło w oświadczeniu wyjaśniła, że nie chciała głosować przeciwko kandydaturze Romaszewskiej. Zapewnił, że w partii nie było żadnych kontrowersji wokół kandydatury Zofii Romaszewskiej.
- Wszyscy panią Romaszewską bardzo dobrze znamy, bardzo cenimy, bardzo gorąco wszyscy posłowie ją popierali – powiedział.
Pomaska: błąd ludzki, pomyłka, przepraszam
Swoje podwójne "nie" wytłumaczyła w rozmowie z TVN24 posłanka PO Agnieszka Pomaska. Wyjaśniła, że przez pomyłkę od razu nacisnęła przycisk biały, głosując w tej sposób przeciwko zarówno Romaszewskiej, jak i Bodnarowi.
- Przyznam się szczerze, błąd ludzki, pomyłka, za którą przepraszam i wysłałam już stosowne pismo do marszałka (Sejmu - red.), żeby załączył do protokołu - tłumaczyła się Pomaska. Dodała, że razem z nią takie wyjaśnienie złożyło jeszcze dwóch posłów: Artur Gierada i Robert Marszałek.
Powiedziała także, że głosowania personalne zdarzają się w Sejmie dosyć rzadko. - Za każdym razem musimy sobie odświeżać tę procedurę, to niestety nie wyszło tym razem - stwierdziła.
Grzegorz Raniewicz przekonywał z kolei, że jego zamiarem było wstrzymanie się od głosu. - Uważam, że obie kandydatury są zbyt kontrowersyjne, jedna zbyt z prawej, druga zbyt z lewej strony. Funkcję RPO powinna pełnić osoba, która łączy, a nie dzieli - zaznaczył polityk.
Oświadczenie podpisane. Dw. @Adbodnar z życzeniami powodzenia:) pic.twitter.com/lVR7iafaR6
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) lipiec 24, 2015
"Za pomyłki ponosi się konsekwencje"
Rzeczniczka klubowej dyscypliny PO Iwona Śledzińska-Katarasińska podkreśliła, że wybór Rzecznika Praw Obywatelskich nie był głosowaniem światopoglądowym, gdzie regułą jest, że klub PO nie nakłada dyscypliny. Dlatego też - jak zapowiedziała - wystąpi o kary finansowe dla posłów, którzy głosowali inaczej niż nakazał klub. - Nie było to głosowanie światopoglądowe, tylko czysto merytoryczne. Jeśli posłowie pomylili się to trudno, za pomyłki również ponosi się konsekwencje - zaznaczyła rzeczniczka klubowej dyscypliny PO. Kary mają dotyczyć też posłów, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu. - Myśmy bardzo wyraźnie powiedzieli, że niewzięcie udziału w głosowaniu, gdyby to przybrało masową formę, to różne mogłyby być koleje losu tego głosowania. Jeśli się na coś umawiamy, to jesteśmy wobec siebie solidarni - podkreśliła Śledzińska-Katarasińska.
W głosowaniu nie wzięli udziału: Marek Biernacki, Joanna Fabisiak, Elżbieta Radziszewska, Jan Vincent-Rostowski, a także Marian Cycoń i Czesław Gluza, którzy byli jednak nieobecni również na innych piątkowych głosowaniach. Posłanka PO zaznaczyła przy tym, że decyzję o ewentualnym ukaraniu posłów PO podejmie kolegium klubu PO, w skład którego wchodzi przewodniczący klubu Rafał Grupiński oraz wiceprzewodniczący.
Autor: pk,fil//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP