Wobec braku porozumienia z rządem, śląscy lekarze przystąpili do bezterminowego strajku głodowego - poinformował TVN 24 Maciej Niwiński, przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego OZZL.
Na Śląsku strajkuje około 60 lekarzy. Wcześniej zapowiadano, że do głodowego protestu przystąpi nawet 100 osób.
Protest odbywa się w: Sosnowcu; SP Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej Zagórze (ponad 300 łóżek) – strajk głodowy podjęło 18 lekarzy, w tym jedyny obecny anestezjolog. Do dyspozycji dyrekcji pozostaje jedynie 15 lekarzy. W szpitalu leczy się obecnie 132 chorych. - Nie planujemy jeszcze ewakuacji. Na razie obserwujemy sytuację, ale liczę się z tym, że wobec tak skromnej obsady lekarskiej wkrótce pojawią się problemy z zabezpieczeniem pacjentów – powiedział dyrektor placówki Marek Stępniak. Katowicach; SP Szpital Kliniczny Nr 7 Śląskiej Akademii Medycznej - protest głodowy rozpoczęło już 6 lekarzy, ich liczba może sięgnąć 10. Dyrektor placówki zdecydował o przeniesieniu pacjentów kliniki do innych oddziałów kardiologicznych szpitala. Rano hospitalizowano tam 28 osób. Jedna trzecia z nich ma zostać wypisana do domu w związku z zakończeniem leczenia, pozostali trafią na inne oddziały. Sosnowcu; SP ZOZ Szpital Miejski Nr 1 (ponad 300 łóżek) - głodówkę podjęło 10 na 70 zatrudnionych lekarzy. Dąbrowie Górniczej; Szpital Specjalistyczny im. Sz. Starkiewicza (około 700 łóżek) – głoduje 7 lekarzy i 2 pielęgniarki. W kolejne dni mają do nich dołączać następni. Bytomiu, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny Nr 4 – strajk głodowy rozpoczyna ok. 20 lekarzy z wszystkich trzech oddziałów internistycznych i oddziału psychiatrycznego. W związku z tym konieczne jest wstrzymanie dyżurów na tych oddziałach i zamknięcie szpitalnej izby przyjęć. Trwają rozmowy i spotkania lekarzy dotyczące przyłączenia się do strajku głodowego lekarzy z kolejnych szpitali województwa śląskiego.
OZZL uprzedziła o możliwej konieczności zapewnienia przez organ założycielski i dyrekcje szpitali opieki i ewentualnej ewakuacji chorych ze szpitali, bo lekarze po kilku dniach głodówki utracą zdolność do pracy.
Tymczasem do bezterminowego strajku absencyjnego (tzn. w szpitalu pozostają jedynie dyżurni lekarze) dołączył największy w Zagłębiu Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. św. Barbary w Sosnowcu.
- Jestem ponownie zaskoczony stopniem determinacji środowiska lekarskiego, którego chyba sam nie doceniałem - komentuje Maciej Niwiński, szef Zarządu Regionu Śląskiego OZZL. Strajkujący domagają się wzrostu wynagrodzeń lekarzy, pielęgniarek i innego wykwalifikowanego personelu medycznego oraz wprowadzenia nowych mechanizmów rynkowych w ochronie zdrowia. Zdaniem protestujących, konieczne jest także zwiększenie finansowania ochrony zdrowia ze środków publicznych w roku 2008.
Jak podkreślił Niwiński, niespełnienie postulatów lekarzy, grozi nie tylko masową emigracją zarobkową np. do Czech, ale też zwiększonym ryzykiem popełniania błędów i niedopatrzeń przez przemęczonych lekarzy, pracujących w kilku miejscach, by się utrzymać. Poza tym niskie pensje mogą być dla "najsłabszej moralnie grupy lekarzy pokusą uzyskiwania dochodów w sposób niezgodny z prawem" - uzasadnia Niwiński.
Jak poinformował szef Zarządu Regionu Śląskiego OZZL, wielu lekarzy uważa, że już teraz należałoby zamknąć wszystkie szpitale w Polsce tylko z powodu niedoboru lekarzy. "W prawie każdym szpitalu w Polsce lekarze pracują dzisiaj ponad 12 godzin pod rząd, a nawet ponad 48 godzin bez lub prawie bez przerwy, co jest niezgodne z obowiązującym prawem i zagrażać może zdrowiu i życiu nie tylko lekarzy ale również pacjentów - dodał Niwiński.
Strajk absencyjny przerwali natomiast lekarze w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu Zdroju, uruchamiając m.in. nieczynne od 5 tygodni przyszpitalne poradnie. Decyzję taką podjął komitet strajkowy po tym, jak większość lekarzy w tej placówce złożyła w zeszłym tygodniu wypowiedzenia z pracy. - Nie przerywamy, nie kończymy protestu, to jedynie zmiana jego formy. Uważamy, że złożenie wypowiedzeń jest wystarczającym dowodem naszej determinacji - powiedział szef tamtejszej struktury OZZL dr Michał Oleś.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24