Jacek Karnowski złoży wniosek o umorzenie śledztwa we własnej sprawie oraz skargę na działanie prokuratury w Trybunale w Strasburgu. Powód? Śledczy mają tylko kopię nagrania rozmowy biznesmena Sławomira Julke z prezydentem Sopotu.
Karnowski dostał już od prokuratury informację, że zarówno urządzenie nagrywające, jak i zawarty w nim nośnik zostały zniszczone. Śledczy mają tylko CD z rozmową, podczas której prezydent Sopotu miał składać biznesmenowi korupcyjną propozycję. W związku z tym Karnowski zaapelował do nadzorującego śledztwo zastępcy gdańskiego prokuratora apelacyjnego Zbigniewa Niemczyka, aby w świetle tych informacji jeszcze raz rozważył, czy w takiej sytuacji można stawiać zarzuty. - Ta sprawa od początku miała skompromitować moją osobę – stwierdził prezydent Sopotu.
Julke: to żadna nowość
Kontrpozew przeciwko Karnowskiemu zapowiedział w RMF Julke. Biznesmen zapewnia, że informacje o zniszczeniu dyktafonu to "żadna nowość" i przypomina, że prokuratura uznała, że dowody są wystarczające, by prezydentowi Sopotu przedstawić zarzuty. - Jacek Karnowski próbuje stworzyć pozór, że została odkryta Ameryka, a prokuratura posiada zebrane dowody od lipca ubiegłego roku. Myślę, że nagranie nie jest jedynym dowodem w tej sprawie – zapewnił Sławomir Julke. Według informacji radio to Julke zniszczył dyktafon.
O sprawie poinformowało RMF FM. Z informacji radia wynikało, że zdaniem biegłego zatrudnionego przez prokuraturę "nagranie jest pocięte, więc z dużym prawdopodobieństwem nie oddaje prawdziwego przebiegu rozmowy". Tej informacji śledczy jednak nie potwierdzili. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Krzysztof Trynka powiedział w TVN24, że badania fonoskopijne przeprowadzone na zlecenie prokuratury wykazały, że kopia jest wiarygodna.
"Inni" nagrani
Z postanowienia prokuratora, do którego dotarli reporterzy stacji wynika, że na urządzeniu biznesmena znajdowały się także nagrania z "innymi" osobami. W piśmie czytamy bowiem: "urządzenie, na którym Sławomir Julke dokonał rejestracji między innymi rozmowy z Jackiem Karnowskim(...)". Tymczasem informacjom o tym, że Julke miał nagrania innych osób konsekwentnie zaprzeczano.
Karnowski czeka
Jacek Karnowski należał do Platformy Obywatelskiej, ale zrezygnował z członkostwa w ubiegłym roku. Stało się to, gdy pojawiły się podejrzenia, że wyłudzał od gdańskiego biznesmena łapówkę.
Według Sławomira Julke, który chciał przebudować strych kamienicy w Sopocie, w marcu tego roku prezydent Sopotu zażądał od niego dwóch mieszkań na tymże strychu jako zapłatę za pomoc w uzyskaniu pozwoleń na przebudowę. Julke dostarczył prokuraturze nagranie rozmowy z Karnowskim, która miała dowodzić winy prezydenta.
Referendum w sprawie odwołania prezydenta odbędzie się w Sopocie 17 maja.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP/Barbara Ostrowska