Nie jest potrzebna zbiórka do kapelusza ani składka kolegów z PiS? Jak sugeruje "Rzeczpospolita", Zbigniew Ziobro zamiast wydawać kilkaset tysięcy złotych na wykupienie czasu antenowego może wykonać wyrok sądu nie narażając się na żadne koszty. Były minister może przeprosić kardiochirurga Mirosława G. podczas konferencji prasowej.
Zgodnie z wyrokiem sądu apelacyjnego, Zbigniew Ziobro musi przeprosić Mirosława G. za słowa "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Przeprosiny ma w ciągu dwóch tygodni opublikować na swój koszt tuż po głównych wydaniach wiadomości w trzech głównych, wskazanych z nazwy telewizjach. To oznacza, że na wykonanie wyroku były minister może wydać około 200 tys. zł.
Konferencja w prime timie
Minister już tłumaczył, że ten wyrok to dla niego konfiskata majątku, a w klubie PiS pojawiły się głosy o składce na karę dla partyjnego kolegi. Tymczasem okazuje się, że były minister może wykonać wyrok bez najmniejszego uszczerbku dla swojego portfela. Według "Rzeczpospolitej", Ziobro mógłby zwołać konferencję prasową, na której przeprosi kardiochirurga. Takiej konferencji z pewnością nie opuściłaby żadna stacja telewizyjna. A w ten sposób przeprosiny znalazłyby się w głównych wydaniach dzienników.
Takie rozwiązanie jest możliwe tym bardziej, że sędzia uzasadniając wyrok zaznaczył, że bliżej nie precyzuje wymagań formalnych (technicznych) przeprosin. Chodziło o to, żeby w razie nieopublikowania oświadczenia przez Ziobrę, mógł zrobić to za niego komornik, w ramach tzw. wykonania zastępczego.
Jakie zniesławienie, takie przeprosiny
Co więcej, jak zauważa jeden z czytelników "Rzeczpospolitej", przeprosiny podczas konferencji nawet lepiej odpowiadałyby naruszeniu. "Nie sądzę, by nakazana przez sąd forma przeprosin była właściwą odpowiedzią na formę zniesławienia: minister Ziobro nie wypowiadał się przed czy zaraz po wiadomościach, gdyby więc przeprosiny miały odpowiadać naruszeniu, należało nakazać mu zwołanie konferencji, zaprosić redakcje tych samych stacji i przeprosić” – napisał czytelnik gazety.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: PAP