Założone cztery lata temu Stowarzyszenie Generałów Policji to przedziwny twór. Można w nim znaleźć szanowanych stróżów prawa, ale nie tylko. Jest tam generał, który działał w bezpiece, szef milicji z czasów Gomułki a nawet oficer, który był karany za kradzież - donosi "Dziennik".
Oprócz utrwalaczy władzy ludowej do korporacji należy również powszechnie szanowany wiceszef MSWiA - generał Adam Rapacki. Cel jest bowiem szczytny. Jak napisano w statucie stowarzyszenia, to umacnianie środowiskowych więzi. M.in. przez wysyłanie listów gratulacyjnych i wręczane upominków okolicznościowych.
Członkowie stowarzyszenia zobowiązali się też do zbierania pamiątek związanych z działalnością policji, jak i upamiętniających peerelowską Milicję Obywatelską. Generałowie chcą też brać udział w policyjnych świętach i prelekcjach na temat bezpieczeństwa.
"Gwiazdy" z mrocznych czasów PRL
Obok Rapackiego na liście członków figuruje m.in. zastępca komendanta głównego policji Henryk Tusiński. Ale pojawiają się też postacie, które karierę zrobiły w czasach głębokiej komuny. Należy do nich m.in gen. Tadeusz Pietrzak. W 1944 r. wstąpił do Informacji Wojskowej. Według historyka IPN Antoniego Dudka, IW była "awangardą stalinowskiego terroru w Polsce".
Za czasów Władysława Gomułki Pietrzak pełnił funkcję komendanta głównego Milicji Obywatelskiej. Był nim także w czasie tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Pietrzak do końca ubiegłego roku zasiadał w zarządzie stowarzyszenia. Nadal jest jego członkiem.
Wśród stowarzyszonych jest też gen. Eugeniusz Grabowski. W latach 80. był zastępcą szefa służby polityczno-wychowawczej MSW. - Pilnowali, czy policjanci nie chodzą do kościoła, czy potajemnie nie chrzczą dzieci - oburza się Paweł Piotrowski, również historyk IPN.
Dzisiejsi "prominentni"
Wśród członków założycieli można odnaleźć gen. Mieczysława Kluka. Według prokuratury zdradzał tajemnice policyjnych śledztw mafii paliwowej. Jest też gen. Antoni Kowalczyk, skazany przez sąd za mataczenie w sprawie afery starachowickiej. Funkcję skarbnika stowarzyszenia objął gen. Marek Hebda, który zaledwie dwa lata temu został skazany za sklepową kradzież akcesoriów do telefonu komórkowego.
Gdybym wiedział...
- Nie wstąpiłbym do stowarzyszenia, w którym są utrwalacze systemu komunistycznego. To nie mój świat - powiedział Dziennikowi Marek Biernacki (PO), szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych. Antoni Dudek przewiduje jednak, że od milicyjnego spadku obecne środowisko policji długo się nie odetnie. - Ten problem rozwiąże chyba jedynie upływ czasu, który wyeliminuje takie postaci - podsumowuje historyk IPN.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24