Coraz więcej Polaków za pieniądze NFZ leczy się zagranicą. W 2011 r. takich pacjentów było 228, czyli o ponad 30 proc. więcej niż dwa lata wcześniej i o 27 proc. więcej niż przed rokiem - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Rekordowa była też w zeszłym roku wysokość wydatków na zagraniczne leczenie: NFZ zapłacił niemal 17,7 mln zł. W pierwszych trzech miesiącach tego roku wydano 40 zgód za 4 mln zł. Dostają je ci pacjenci, którzy nie mogą leczyć się w kraju - bo danego świadczenia się u nas nie wykonuje lub czas oczekiwania na nie jest tak długi, że zagrażałoby to zdrowiu lub życiu.
- Na przykład dzieci, które mają patologiczne zmiany w naczyniach krwionośnych. To bardzo rzadkie przypadki. Kiedy występujemy o taką zgodę, zazwyczaj ją otrzymujemy - mówi cytowana przez gazetę prof. Ewa Andrzejewska, konsultant łódzki w dziedzinie chirurgii dzieciecej.
Najczęściej jednak na zagraniczne leczenie wyjeżdżają pacjenci, którzy wymagają pomocy w zakresie genetyki klinicznej. Jak podaje "DGP", zgód na wyjazd na tego typu leczenie wydano 41.
Specjaliści są, sprzętu brak
Mimo, że w Polsce specjalistów nie brakuje, to głównym powodem, dla których pacjenci kierowani są do zagranicznych placówek jest brak odpowiedniego sprzętu. Przykładowo, w dziedzinie ortopedii brakuje firm, które zajmowałyby się robieniem protez na miarę. Taką protezę, za zgodą NFZ, można jednak np. wykonać w Niemczech.
Na leczenie najczęściej wyjeżdżamy właśnie do zachodnich sąsiadów (w 113 przypadkach) i Wielkiej Brytanii (44). W dalszej kolejności do Belgii, Austrii, Francji i Holandii (po kilkanaście osób).
"DGP" przypomina, że już za półtora roku, 25 października 2013 r. zacznie obowiązywać dyrektywa umożliwiająca swobodne leczenie w ramach Unii Europejskiej. Każdy pacjent będzie mógł leczyć się w dowolnym z unijnych krajów, a NFZ mu za to zwróci pieniądze. Ale tylko do wysokości kosztów, jakie by za to leczenie fundusz zapłacił w Polsce.
Autor: ab//kdj / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu