Były wiceminister sprawiedliwości czuje się "zszokowany" stylem, w jakim Donald Tusk odwołał kierownictwo resortu. - Jeżeli się z ust premiera wydostają słowa o niechlujstwie, to czym to jest poparte? To jest absolutna nieprawda – stwierdził w TVN24 Marian Cichosz.
Były wiceminister ds. więziennictwa ma do premiera żal, że o swojej dymisji dowiedział się z konferencji prasowej. - Jestem zszokowany wypowiedzią, że o to w tym ministerstwie, w tym resorcie, doszło do zaniedbań, niechlujstw - jak się wyraził pan premier - i słabości służb więziennych. To jest absolutna nieprawda – zapewniał.
We wtorek premier Donald Tusk, po poniedziałkowej śmierci Roberta Pazika skazanego na dożywocie za zabójstwo Krzysztofa Olewnika, zdymisjonował ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i zapowiedział dymisje wiceministra Mariana Cichosza, prokuratora krajowego Marka Staszaka i szefa Służby Więziennej Jacka Pomiankiewicza. Tusk podkreślił, że inaczej niż przez lata, które minęły od porwania Olewnika, nie zamierza tolerować żadnych zaniechań.
Cichosz nie czuje się odpowiedzialny
- Zdaję sobie sprawę, że premier ma prawo do podejmowania decyzji personalnych, natomiast styl i sposób jest nie do zaakceptowania – ocenił Cichosz. Według niego "tworzenie klimatu, iż w więziennictwie dzieją się rzeczy straszne, to absurd". - Ja protestuję przeciwko takiemu stwierdzeniu, bo ten obraz jest kłamliwy - przekonywał.
Jak dodał, nie mam sobie nic do zarzucenia w sprawie Olewnika. - Nie czuję się odpowiedzialny za to, co zostało mi przypisane - zapewnił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24