60 milionów złotych. Takie straty, według ustaleń śledczych, mógł ponieść Skarb Państwa wskutek działalności trzech osób zatrzymanych we wtorek przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wśród nich jest Jan C., były świętokrzyski poseł Ruchu Palikota i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Jak wyjaśnia CBA, chodzi między innymi o obrót fikcyjnymi fakturami VAT i związane z tym wyłudzenia.
"Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi śledztwo przeciwko wieloosobowej grupie zajmującej się wystawianiem nierzetelnych faktur i ich sprzedażą, w celu zaniżania zobowiązań podatkowych VAT i CIT, a także przywłaszczania pieniędzy i wyłudzania środków unijnych - poinformowało w komunikacie CBA.
Były świętokrzyski parlamentarzysta
Do zatrzymania trzech osób doszło w Warszawie, pod Warszawą i pod Kielcami. Jak przekazała tvn24.pl Magdalena Sowa z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wśród zatrzymanych jest były świętokrzyski poseł Jan C.
Jan C. w 2011 roku wszedł do Sejmu z list Ruchu Palikota. W kwietniu 2015 roku przeszedł do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a po przegranych wyborach parlamentarnych w 2015 roku złożył rezygnację z członkostwa z SLD i związał się ze Stowarzyszeniem "Inicjatywa Polska".
Przeszukania mieszkań, zabezpieczanie dokumentów
Jak poinformowało CBA, łącznie w śledztwie zatrzymano już 30 osób. Według ustaleń śledczych straty Skarbu Państwa z tytułu działalności tylko tych trzech zatrzymanych biznesmenów mogą sięgać nawet 60 milionów złotych.
Biuro przekazało, że agenci przeszukali mieszkania zatrzymanych i zabezpieczyli dokumentację związaną z ich działalnością. - Prowadzący postępowanie nie wykluczają kolejnych zatrzymań i powiększenia listy zarzutów - poinformował Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
445 tysięcy za 1,7 miliona
Sprawa zaczęła się od warszawskiego biznesmena Łukasza P., który oficjalnie prowadził firmę doradztwa gospodarczego i był prezesem założonej przez siebie fundacji.
"Miał pomagać innym firmom, jak płacić mniejsze podatki. Okazało się, że robił to w nielegalny sposób. Proceder był trudny do wykrycia dla służb skarbowych. Faktury krążyły między firmami, były rejestrowane, odpowiednio 'opakowane' księgowo. Łukasz P. został zatrzymany przez CBA w listopadzie 2016 roku w wyniku operacji specjalnej, na gorącym uczynku, gdy wziął 445 tysięcy złotych za fikcyjne faktury opiewające na 1,7 miliona złotych" - poinformowało w komunikacie CBA.
"Pranie pieniędzy"
Jak wynika z przekazanych przez Biuro informacji, w trakcie śledztwa ustalono, że jeden z zatrzymanych wcześniej mężczyzn, obecnie tymczasowo aresztowany, zorganizował sieć spółek zarejestrowanych w Polsce oraz na Cyprze i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. "Spółki wystawiały faktury dokumentujących pozorne transakcje gospodarcze. Ustalenia śledczych wskazują, że dochodziło także do tak zwanego prania pieniędzy" - wyjaśniło CBA.
Autor: js//now / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBA