17-latek z Winnenden, który zastrzelił 15 osób, prawdopodobnie mścił się za doznane w szkole krzywdy – zgodzili się goście „Magazynu 24 godziny”. - Uważaj: szykanujesz kolegę, za 20 lat ktoś dorwie cię i strzeli w tył głowy. Człowiek broni swojej godności – stwierdził mediator Andrzej Komorowski.
- To była zemsta. Ten człowiek zabił i uczniów, i nauczycieli. Zapewne doznał krzywdy, może domniemanych, od jednych i drugich. To był zamach terrorystyczny w obronie naruszonej godności – uważa kryminolog prof. Brunon Hołyst.
Zgodził się z nim Jerzy Dziewulski. – To nie była chęć zaistnienia w mediach, bo ten chłopak nie negocjował. On prowadził tylko wojnę bezpośrednio z kolegami i nauczycielami. Chodziło o postawienie kropki nad i: byłem poniewierany, teraz ja rządzę – uważa były antyterrorysta. Jego zdaniem człowiek, którego psychikę sponiewierano, może pewnego dnia chwycić za broń i się zemścić.
Terroryzm społeczny?
Według Andrzeja Komorowskiego takie zjawisko można nazwać terroryzem społecznym, a państwo jest wobec niego bezradne. – To sytuacja samotności jednostek, które walczą ze światem. Wyrastająca z odrzucenia, niezrozumienia: nienawidzimy, bo jesteśmy samotni społecznie. Ludzie czasem noszą to w sobie latami – wyjaśnił.
Zdaniem mediatora, przede wszystkim należy reagować na dręczenie słabszych – w szkole, pracy, gdziekolwiek. - Dopuszczasz się mobbingu, szykanujesz - za 20 lat ktoś dorwie cię i strzeli w tył głowy. Jak będziesz prześladował podwładnych, ktoś cię zepchnie ze schodów. Państwo może wystąpić przeciwko strzelającemu łobuzowi, ale nie wobec mściwości – uważa Komorowski.
Tragedia w Niemczech
W strzelaninie w szkole ponadpodstawowej w Winnenden zginęło w środę rano dziesięcioro uczniów i trzy nauczycielki. W trakcie ucieczki 17-letni sprawca, Tim Kretschmer, zabił trzy kolejne osoby. Ostatecznie został zastrzelony przez policję.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24