"Zaczęła od drobnych kwot". Jak miliony znikały z kasy CBA

Źródło:
tvn24.pl
Kim jest nowy szef CBA?
Kim jest nowy szef CBA? TVN24
wideo 2/7
Kim jest nowy szef CBA? TVN24

Z budynku Centralnego Biura Antykorupcyjnego wychodziła pod pozorem zjedzenia obiadu. Z gotówką w kieszeniach lub reklamówkach. Przez trzy lata kasjerka miała ukraść z kasy CBA niemal 10 milionów złotych, czyli dwukrotnie więcej niż dotychczas sądzono – wynika z informacji tvn24.pl.

Informację, że kasjerka CBA miała wynieść blisko 10 milionów złotych z kasy służby antykorupcyjnej potwierdziliśmy w dwóch, niezależnych od siebie, źródłach. Zapytaliśmy o to także służby prasowe CBA. – Śledztwo prowadzone w tej sprawie ma charakter niejawny, to wszystko, co możemy przekazać – brzmi lakoniczna odpowiedź.

Postępowanie dotyczące największej afery w piętnastoletniej historii CBA prowadzą prokuratorzy z Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Jednak oni również oficjalnie żadnych szczegółów nie przekazują, poza samym potwierdzeniem wszczęcia śledztwa i faktem zatrzymania i aresztowania kobiety oraz jej partnera. Zarzuty im postawione dotyczą przywłaszczenia mienia o znacznej wartości. Grozi za to od roku do 10 lat więzienia.

Pokusa

Udało nam się ustalić, że kasjerka miała zacząć wynosić gotówkę w 2016 roku. Była wtedy sama w kasie, gdyż jej dotychczasowa współpracownica została funkcjonariuszem CBA i rozpoczęła służbę w pionie dochodzeniowo-śledczym. - Odtąd nikt jej już nie patrzył na ręce. Zaczęła od drobnych kwot, tak przynajmniej dziś zeznaje – mówi nam osoba znająca postępy śledztwa.

To pozostawienie jednej pracownicy w kasie krytykuje były szef CBA Paweł Wojtunik. - To koszmarna głupota, by wystawić jedną osobę na takie pokusy. Świadczy to o dyletanctwie w zakresie zarządzania. Ale pojawia się szereg innych pytań: jak weryfikowano raporty kasowe, dlaczego nie było żadnej kontroli przez trzy kolejne lata, w końcu - co robił pion bezpieczeństwa wewnętrznego – wylicza.

Jak znaczącą sumę kobieta miała wynieść, świadczy fakt, że od powstania służby w 2006 roku do 2016 roku jej roczny budżet wynosił nieco ponad 100 milionów złotych. Dopiero gdy po wygraniu wyborów parlamentarnych przez PiS w 2015 roku ministrem koordynatorem specsłużb został Mariusz Kamiński, budżet niemal się podwoił – do sumy około 180 milionów złotych.

W reklamówce i w kieszeniach

Kasjerka nie wymyśliła żadnej przebiegłej metody na kradzież tak wielkich pieniędzy. Kolejne pliki banknotów wynosiła w sklepowych reklamówkach lub włożone po prostu do kieszeni. Z budynku wychodziła niekontrolowana przez nikogo, np. pod pretekstem zjedzenia obiadu na mieście. Inaczej niż zaczynając i kończąc pracę, nie przechodziła w takiej sytuacji przez domek wartowniczy, ale korzystała z wyjścia przez szlaban na parkingu, znajdującego się od strony Alej Ujazdowskich. Pion ochrony CBA tolerował takie wyjścia funkcjonariuszy i pracowników cywilnych służby.

Z informacji, które potwierdziła prokuratura wiadomo, że kobieta pieniądze przeznaczała, wraz ze swoim partnerem, na hazard w firmach bukmacherskich, m.in. na obstawianie meczów piłkarskich. Kwota została zajęta przez prokuraturę na kontach bukmacherów oraz na osobistym majątku kasjerki i jej partnera.

To właśnie ze względu na to zajęcie od momentu, gdy opisaliśmy jako pierwsi, że doszło do afery w CBA, pion prasowy służby powtarza komunikat: "Podkreślamy, że nie jest prawdą, jakoby Centralne Biuro Antykorupcyjne utraciło jakiekolwiek środki finansowe".

Dziennikarze tvn24.pl rozmawiali z pracownikami firm bukmacherskich, u których prokuratura zabezpieczyła pieniądze. - To oczywiste, że nie są to (zajęte przez prokuraturę kwoty - red.) te środki, które wpłacał nasz gracz. Prędzej czy później sprawa decyzji prokuratury trafi do sądu, wtedy powalczymy o zwrot – mówi nasz rozmówca.

Wszystko tajne

Jak wcześniej informowaliśmy na łamach tvn24.pl, działalność kobiety wyszła na jaw dopiero zimą 2019 roku. W połowie stycznia 2020 roku ówczesny szef CBA Ernest Bejda odwołał dwóch dyrektorów z centrali służby: finansów i pionu bezpieczeństwa wewnętrznego. Jak informował Onet, miało to związek ze sprawą kasjerki.

Dyrektor Biura Finansów pracował w służbie od pierwszego dnia jej istnienia właśnie w tej roli – zatrudniał go Mariusz Kamiński, jeszcze w 2006 roku. Podobnie do najbardziej zaufanego kręgu należał dyrektor pionu bezpieczeństwa wewnętrznego. Chcieliśmy sprawdzić, czy wobec obydwojga dyrektorów były szef służby Ernest Bejda bądź jego następca Andrzej Stróżny wszczęli postępowania dyscyplinarne za brak nadzoru nad funkcjonowaniem kasy i dopuszczenie do powstania gigantycznego manka. Postępowanie tego typu jest niezależne od działań prokuratury.

Nie udzielamy informacji na temat szczegółów postępowań wewnętrznych CBA

Z CBA do PZU

Według źródeł tvn24.pl w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ta sprawa kosztowała Ernesta Bejdę utratę szans na pełnienie funkcji szefa CBA w kolejnej kadencji. Zgodnie z ustawą, poprzednia kończyła się w lutym i premier Mateusz Morawiecki zdecydował się powierzyć to stanowisko byłemu policjantowi i funkcjonariuszowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego z Katowic Andrzejowi Stróżnemu. Nie ma on związków z Mariuszem Kamińskim i wicekoordynatorem służb specjalnych Maciejem Wąsikiem. A dotąd wszystkie wysokie funkcje w służbach obejmowali ludzie z ich wąskiego kręgu polityczno-towarzyskiego.

4 maja Ernest Bejda rozpoczął pracę w PZU SA. O powierzeniu mu funkcji członka zarządu największego polskiego ubezpieczyciela poinformowała w komunikacie Rada Nadzorcza spółki. "Powołanie następuje na okres wspólnej kadencji, obejmującej trzy pełne lata obrotowe 2020-2023 ze skutkiem od 4 maja 2020 roku" - brzmi fragment komunikatu.

Ernest Bejda do tej pory pełnił obowiązki szefa CBA

Autorka/Autor:Robert Zieliński, współpraca Szymon Jadczak

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CBA

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl