Opolscy policjanci wyjaśniają sprawę śmierci 9-latki w Ośrodku Readaptacji Społecznej. O cztery lata młodszy brat dziewczynki walczy o życie. Zdaniem policji, 43-letnia matka dzieci najprawdopodobniej podała im dużą ilość środków farmakologicznych. Kobieta może odpowiedzieć za zabójstwo.
- We wtorek około godziny 20.45 dyspozytor pogotowia ratunkowego zawiadomił policję o tym, że w Ośrodku Readaptacji Społecznej w Opolu dwójka małych dzieci jest w bardzo ciężkim stanie - informuje nadkom. Maciej Milewski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej w Opolu.
Kto podał dzieciom leki
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, zastali lekarzy reanimujących 9-letnią dziewczynkę i jej 5-letniego brata. Niestety, nie udało się uratować 9-latki. Chłopczyk walczy natomiast o życie w szpitalu, jest w stanie krytycznym. - Rokowania nie są zbyt pomyślne - mówi nadkom. Milewski. Lekarze dodają, że robią co mogą, ale dają dziecku małe szanse na przeżycie.
W pokoju gdzie mieszkała rodzina, jeszcze we wtorek policja zatrzymała matkę dzieci - 43-letnią Teresę B., którą śledczy podejrzewają o podanie dzieciom dużej ilości środków farmakologicznych. Ze względu na zły stan zdrowia kobiety, lekarze nie zgodzili się na zatrzymanie jej w celi. Teresa B. trafiła na oddział szpitala neuropsychiatrycznego w Opolu.
Zabójstwo?
Jak podaje portal 24opole.pl, badania toksykologiczne wykazały u 5-latka zatrucie lekami psychotropowymi. - Badamy różne wersje wydarzeń, mogę jednak powiedzieć, że zostało wszczęte śledztwo w sprawie zabójstwa - mówi w rozmowie z portalem Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Kobieta razem z trójką swoich dzieci - 5-letnim Mateuszkiem, 9-letnią Gabrysią i jeszcze jednym - 19-letnim synem, mieszkała w ośrodku od dłuższego czasu. Sąsiedzi mieli o niej dobre zdanie. Jak twierdzą, kilka tygodni temu coś się jednak musiało stać, bo 43-latka zaczęła się dziwnie zachowywać - relacjonuje 24opole.pl.
Źródło: 24opole.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24