Na karę 15 lat więzienia skazano Pawła R., oskarżonego o współudział w zabójstwie dwóch dilerów Ery GSM w 1997 r. w podwarszawskim Komorowie. Prokuratura chciała 25 lat więzienia, a obrona - uniewinnienia. Czwartkowy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny.
Jak mówiła sędzia Renata Kopacz w ustnym uzasadnieniu wyroku, ustalenia oparto m.in. na zeznaniach świadków incognito. Przypadkowo jeden z nich obserwował z oddali miejsce zbrodni, słyszał cztery strzały, po których zobaczył kobietę i trzech mężczyzn (choć ich potem nie rozpoznał).
W czwartek sąd przyjął, że trzecim mężczyzną na miejscu zbrodni był Paweł R., który wziął udział w zabójstwie, a potem zakopywał zwłoki. Sąd odrzucił jako niewiarygodne twierdzenia Pawła R., by na miejsce zbrodni przybył już po niej. Przy wymiarze kary uwzględniono młody wiek skazanego (w 1997 r. miał 16 lat) oraz fakt, że był pod wpływem starszej siostry.
Głośna zbrodnia
Do zbrodni doszło w czerwcu 1997 r. Do lasu w Komorowie zwabiono - pod pretekstem kupna 32 telefonów komórkowych - dwóch dilerów. Zostali oni zastrzeleni. Jak ustalili śledczy, zbrodnię zaplanowała siostra Pawła R. - Małgorzata. Była wówczas 22-letnią studentką resocjalizacji. W 2001 r. sąd skazał ją na dożywocie. Niższe wyroki otrzymali dwaj inni współsprawcy, którzy wyszli już na wolność.
Paweł R. nie był sądzony z pozostałymi, bo uciekł do Meksyku, skąd dostał się nielegalnie do USA. Zatrzymano go w 2006 r. w Stanach Zjednoczonych, po dziewięciu latach poszukiwań. W lipcu 2008 r. sąd okręgowy skazał go na 25 lat więzienia. W listopadzie 2008 r. wyrok uchylono, bo Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że naruszono prawo R. do rzetelnego rozpoznania sprawy.
Źródło: PAP, lex.pl