- Kolejny raz przez głupotę ludzką ginie zwierzę - pisze na skrzynkę Kontakt TVN internauta Szymek Żywicki, poruszony po śmierci dwóch uchatek kalifornijskich w opolskim zoo. W ich żołądkach znaleziono monety i łańcuch. Do śmierci obu zwierząt prawdopodobnie przyczynili się ludzie odwiedzający zwierzęta.
Mieszkańcy Opola są wstrząśnięci po śmierci zwierząt. - Już 2 z trzech ściągniętych z Anglii do opolskiego Zoo uchatek nie żyje. Najprawdopodobniej zginęły one przez wrzucane do ich basenu monety, łańcuszki i kamienie. W jednym z żołądków zaleziono ok. 5 kg żelastwa - pisze internauta Szymek i wysyła zdjęcia jeszcze żywej uchatki.
Wcześniej w środę na wybiegu znaleziono martwego samca - George'a. Po sekcji w jego żołądku znaleziono mnóstwo kamieni, monet, a nawet metalowy łańcuch. Według wstępnych ustaleń, przyczyną śmierci zwierzęcia była niewydolność krążenia i niedrożność przewodu pokarmowego spowodowana połkniętymi przedmiotami.
Specjalna komisja wyjaśni śmierć zwierząt
Następnego dnia opiekunowie zauważyli, że druga uchatka – samica Molly - zachowuje się dziwnie. Mimo podania jej środków wzmacniających również padła. W jej żołądku także znaleziono kamienie, monety, kawałki drutu. Wyjaśnieniem śmierci zwierząt zajmie się specjalna komisja powołana przez Urząd Miasta.
Dyrekcja zoo nie wyklucza możliwości zatrucia lub zarażenia zwierząt jakimś wirusem. Materiał pobrany od padłych zwierząt zostanie wysłany do Instytutu Weterynarii w Puławach. Jedyną ocalałą uchatkę zabrano z wybiegu. - Nie będzie jej można teraz oglądać. Dostaje leki, jest pod ścisłą obserwacją – powiedział dziennikarzom wicedyrektor opolskiego zoo, Krzysztof Kazanowski.
Ważą się losy trzeciej uchatki
Jednak jeśli sympatyczne zwierzę także padło ofiarą bezmyślności zwiedzających, jej szanse na przeżycie są niewielkie. Według Kazanowskiego ewentualna operacja mająca na celu usunięcie obcych ciał z żołądka uchatki jest bardzo ryzykowna. - To są dzikie zwierzęta, które bardzo źle znoszą usypianie niezbędne do takiego zabiegu. Prawdopodobieństwo, że uchatka nie obudzi się z narkozy, jest bardzo wysokie – wyjaśnił.
Kolejnym problemem jest opieka nad operowanym zwierzęciem już po zabiegu. - Jak utrzymać je po operacji, po której zostanie gojąca się rana. Jest to zwierzę, które żyje w słonej wodzie, dla którego woda jest niezbędna do życia - zaznaczył Kazanowski. Dodał, że dyrekcja zoo jest w kontakcie ze specjalistami mającymi większą wiedzę na temat uchatek. - Radzą oni, żeby na razie, do otrzymania wyników badań, powstrzymać się od radykalnych działań - powiedział.
Główna atrakcja zoo
Trzy uchatki kalifornijskie zamieszkały w opolskim zoo w lipcu ubiegłego roku. Przyjechały do Opola z Woburn w Wielkiej Brytanii. Opolskie zoo jako jedyne w Polsce otrzymało trzy egzemplarze tych sympatycznych stworzeń. Molly, Maggie i George stały się szybko jedną z największych – obok goryli - atrakcją opolskiego ogrodu. W porze karmienia wokół ich wybiegu gromadziły się tłumy zwiedzających. Niestety, to najprawdopodbniej ich popularność przyczyniła się do śmierci zwierząt
Uchatki kalifornijskie (zwane lwami morskimi) żyją w wodach północnej części Oceanu Spokojnego wzdłuż zachodnich wybrzeży Ameryki Północnej i Środkowej, a także u południowych wybrzeży Japonii. Samce osiągają do 280 kg wagi i 240 cm długości, samice do 90 kg i 180 cm długości. Są smukłe, pokryte ciemnobrunatną sierścią. W wodzie niezwykle zwinne, mogą przebywać pod jej powierzchnią przez ok. 15 min, nurkują na głębokość ponad 100 m.
Łatwe do oswojenia i tresury, często spotykane w cyrkach, także tresowane przez zawodowych nurków i badaczy mórz i oceanów.
Źródło: "Nowa Trybuna Opolska", Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Szymek Żywicki