"Szok. Nikt się nie odezwał, nie zaczął krzyczeć/płakać etc. bo nas po prostu zatkało. Ja myślałam, że to jakiś żart. Czekałam aż rezydent zacznie się śmiać, bo nie mogłam uwierzyć" - tak jeden z uczestników wycieczki zorganizowanej przez biuro podróży Selectours opisuje w Kontakcie 24 moment, gdy dowiedział się o upadłości.
Źródło: Kontakt 24