W nowym oprogramowaniu iPhone'a odkryto błąd, który umożliwia hakerom pokonanie zabezpieczeń i pełen dostęp do danych. Apple nie komentuje tych informacji.
Błąd w oprogramowaniu nowego iPhone'a odkryła niemiecka firma Security Research Labs. Na jego skutek - jak dowodzi SRL - hakerzy mogą pokonać ochronę użytkowników i zdalnie wymazywać dane zgubionych lub skradzionych urządzeń.
Luka w zabezpieczeniu najnowszego telefonu Apple'a daje hakerom czas na włamanie się do niego i uzyskanie pełnej kontroli nad danymi, a także dostęp do kont e-mail, a nawet przejmowanie rachunków bankowych. Łatwiej też złamać skaner linii papilarnych niż dotąd wskazywano.
Wcześniej grupa hakerów z organizacji Chaos Computer Club udowodniła, że lateksowa kopia odcisku palca, którą można wykonać przy pomocy domowej drukarki, pozwala pokonać zabezpieczenia najnowszego telefonu Apple'a.
Apple odmówiło komentarza ws. błędów odkrytych przez niemiecką firmę, wstrzymując się z nim do czasu omówienia potencjalnych błędów.
Usterka w kartach SIM
Wcześniej niemiecka firma Security Research Labs odkryła usterkę w telefonicznych kartach SIM, korzystających ze standardu szyfrowania DES.
Firma wysyłała na testowane telefony zaszyfrowaną wiadomość tekstową, zamaskowaną w taki sposób, by wyglądała na pochodzącą od operatora (sieci komórkowe używają takich zakodowanych SMS-ów, by sprawdzić tożsamość użytkownika). Musi ona posiadać sygnaturę zgodną z sygnaturą telefonu. Mimo to co czwarte testowane urządzenie nie rozpoznawało błędnej sygnatury.
W 250 przypadkach udało się, za pomocą wiadomości SMS, zainstalować wirusa, który dawał zdalny dostęp do połączeń telefonicznych i wiadomości tekstowych, a nawet umożliwiał korzystanie z systemu płatności mobilnych bez wiedzy właściciela urządzenia.
Autor: mac//gak / Źródło: Reuters