The Rolling Stones wracają w trasę: zapowiedzieli dziewięć nowych koncertów w USA i Kanadzie. A latem będzie ich można usłyszeć w Europie. W czerwcu będą gwiazdami festiwalu muzycznego w Glastonbury, a następnego miesiąca w londyńskim Hyde Parku, gdzie wystąpią pierwszy raz od 44 lat.
Mick Jagger, Keith Richards, Charlie Watts i Ronnie Wood poinformowali dzisiaj, że wracają na scenę. - Mieliśmy wielki czas, grając po długiej przerwie pięć koncertów w zeszłym roku. Energia w zespole jest tak dobra, że nie możemy się doczekać, aby znowu wrócić - tak Richards zapowiedział dziewięć nowych występów w USA i Kanadzie.
Legendarni rockmani zagrają m.in. w Los Angeles, Las Vegas, Chicago, Filadelfii i Toronto. To będzie część trasy koncertowej "50 and Counting", która rozpocznie się 5 maja w Oackland i potrwa do 18 czerwca. Latem zawitają na Stary Kontynent, jednak nie będzie to część tournée, ale gościnne występy.
Na początek festiwal muzyczny Glastonbury, który powraca po rocznej przerwie spowodowanej igrzyskami olimpijskimi. Na jedenastu scenach pojawi się przeszło 200 wykonawców. Wśród nich znaleźli się tacy artyści jak: Arctic Monkeys, Mumford & Sons, Dizzee Rascal, Primal Scream. Nick Cave, Vampire Weekend, Portishead, The xx, Public Enemy, Hurts czy Phoenix.
Ale bez wątpienia największym wydarzeniem tegorocznej edycji tego słynnego brytyjskiego festiwalu, który potrwa od 28 do 30 czerwca, będą Stonesi.
Jagger znów wystąpi w sukience?
6 lipca Jagger z kolegami wystąpi w londyńskim Hyde Parku - pierwszy raz od 44 lat. - To będzie największy koncert tego lata w Londynie. A The Rolling Stones to prawdziwy brytyjski symbol i duch rock'n'rolla. Ich powrót do Hyde Parku to przełomowe wydarzenie - powiedział "Guardianowi" Rob Hallet, promotor z AEG Live, agencji organizującej występy brytyjskim rockmanom.
Występ z 1969 roku jest dziś legendarny. Młodzi Stonesi zaśpiewali dla 250 tys. osób w czasie żałoby po śmierci gitarzysty, Briana Jonesa, który utonął w swoim basenie zaledwie dwa dni wcześniej. Jagger czytał dziewiętnastowieczny poemat "Adonais" Percy Bysshe Shelley w hołdzie koledze, a na koniec wypuszczono w niebo tysiące motyli. Całość udokumentowano filmem telewizyjnym "Stones in the Park".
- Tym razem postaram się ograniczyć poezję do minimum - zapowiedział w rozmowie z BBC wokalista The Rolling Stones. Ale zażartował, że znowu może włożyć białą sukienkę, w której wtedy wystąpił, bo ta wciąż wisi w jego szafie.
Tegoroczny koncert, w przeciwieństwie do tamtego, będzie biletowany - sprzedaż rusza 5 kwietnia, ale ceny nie są jeszcze znane. Przed weteranami zagrają m.in. The Vaccines, The Temper Trap and Gary Clark Jr.
Na razie nie będzie innych krajów
Stonesi nie zdradzili, czy potem będą następne występy. Jednak ich promotor powiedział BBC, że "muzycy nie mają na razie planów, by kontynuować tournée w pozostałych krajach świata". Być może chodzi o pieniądze, bo w grudniu ub.r. z koncertów w USA spodziewano się zysków w wysokości 80 mln dol., tymczasem przyniosły niewiele ponad 38 milionów.
Autor: am/ja / Źródło: Guardian, Billboard, tvn24.pl