- Magda może przeprowadzić kilkanaście operacji i robić duble w nieskończoność. Prawdziwy chirurg dubla nie ma - opowiada o pracy m.in. z Magdaleną Różczką na planie "Lekarzy" Szymon Bobrowski. Sama aktorka zdradza, że na filmowej sali operacyjnej czuje się wyśmienicie: - Chyba minęłam się z powołaniem - dodaje.
"Lekarze" to serial medyczny produkcji TVN. Opowiada o losach chirurgów jednego z toruńskich szpitali. Główna bohaterka - Alicja Szymańska (Magdalena Różczka), jest młodą i ambitną lekarką, stawiającą pierwsze kroki w zawodzie. Jest przekonana, że ma opracowany plan na życie: przyszłość z ukochanym Krzysztofem i wytyczoną ścieżkę kariery. Jednak los szykuje jej niespodziankę.
Operacja na serio
W ramach przygotowania do roli aktorzy najnowszej produkcji TVN serialu "Lekarze" kilka razy uczestniczyli w prawdziwej operacji. Paweł Małaszyński po pierwszej wizycie zapowiedział, że zagra jak najlepiej potrafi, ale nigdy więcej na blok operacyjny nie wróci.
Co innego Magdalena Różczka, która przyznała, że chyba "minęła się z powołaniem". - Byłam nastawiona na to, że od razu na wstępie zemdleję, ale tak naprawdę wszystko mi się podobało - powiedziała we "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
Szymon Bobrowski w serialu wciela się w ordynatora oddziału ginekologii i położnictwa, z czego jest niezwykle dumny. - Przeprowadziłem dwa cesarskie cięcia, wyciągnąłem dwójkę maluteńkich dzieci. To jest coś niezapomnianego, niesamowitego - wyznał. Zażartował, że on również, w przeciwieństwie do Pawła Małaszyńskiego, może przebywać na filmowej sali operacyjnej od rana do nocy.
W życiu nie ma dubli
W przygotowaniu się do ról najtrudniejsze dla aktorów było wyobrażenie sobie, jak to jest naprawdę być lekarzem. - My balansujemy w świecie fikcji jakim jest film. Jest to świat pewnej umowności. My nie ponosimy żadnej konsekwencji. Magda (Różczka) może mieć kilkanaście operacji i w nieskończoność robić duble. Prawdziwy chirurg dubla nie ma. Przeszczepia serce i ma kilka sekund na to, by zrobić coś co uratuje komuś życie - mówił Bobrowiecki.
Z kolei dla towarzyszącej aktorki najtrudniejsze było balansowanie między tym, co przeczytała w scenariuszu, a tym, co zobaczyła naprawdę w szpitalu. - Trudność sprawiało mi również przyswajanie tekstu medycznego, który brzmi dla mnie jak język japoński, a musieliśmy starać się niem tak posługiwać, jakbyśmy władali nim od dziecka - powiedziała Różczka.
Przejąć i wciągnąć widza
Całej obsadzie najbardziej zależy na wiarygodności granych przez siebie postaci. - O to najbardziej walczymy. Żeby wszystko było przejmujące i wiarygodne. By widz wszedł nie tylko w historie dziejące się między bohaterami, ale także zaangażował się w historie medyczne - powiedział Bobrowiecki. - Na tym najbardziej zależy producentowi: by było to tak przejmujące, żeby nie móc oderwać się od telewizora - dodał.
Aktorzy liczą na dobre recenzje, szczególnie od profesjonalnych lekarzy.
3 września o godz. 21.30 w TVN zostanie wyemitowany pierwszy odcinek premierowego serialu "Lekarze".
Autor: zś//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24