W miejscowości Roztoki na Podkarpaciu doszło do pożaru hali produkcyjnej. Spłonął budynek, maszyny oraz zabytkowe samochody i motocykle. W szczytowym momencie z żywiołem walczyło blisko stu strażaków z 27 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Jak informują strażacy, właściciel oszacował straty na około 2,5 miliona złotych.
Pożar wybuchł w środę 11 stycznia w hali produkcyjnej w miejscowości Roztoki w gminie Tarnowiec w powiecie jasielskim. Ogień, jak relacjonuje portalowi tvn24.pl brygadier Piotr Śmietana, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle, zauważył właściciel obiektu z jednym z pracowników, którzy byli wówczas na miejscu. - Na początku próbowali na własną rękę gasić pożar. Kiedy ogień zaczął się rozprzestrzeniać, wezwali na miejsce straż pożarną - powiedział nam komendant, który bierze udział w akcji gaśniczej.
Jak powiedział nam Piotr Śmietana, ogień pojawił się na poddaszu. - Woda podawana jest z podnośników i z ziemi przed drzwi i okna, panuje duże zadymienie, dach jest drewniany i grozi zawaleniem, dlatego nikt na razie nie wchodzi do środka budynku - relacjonował strażak podczas akcji gaśniczej.
Po godzinie 17 komendant poinformował, że akcja gaśnicza dobiegła końca. - Spłonął dach i poddasze oraz maszyny, które znajdowały się w budynku. Zniszczeniu uległy także zabytkowe samochody i motocykle, które właściciel tam trzymał - powiedział nam szef jasielskich strażaków. Dodał, że właściciel wstępnie oszacował straty na około 2,5 miliona złotych.
Z żywiołem w szczytowym momencie walczyło blisko stu strażaków z 27 państwowych i ochotniczych jednostek straży pożarnej.
W pobliżu budynku znajduje się kopalnia gazu ziemnego w Roztokach. Komendant Piotr Śmietana zapewniał jednak, że pożar hali nie stanowił zagrożenia dla infrastruktury gazowej.
Jak informuje nas komendant PSP w Jaśle, w pożarze nikt nie odniósł obrażeń.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika