Byli kompletnie pijani, a gdy policja zapukała do drzwi, wystraszyli się i schowali swoje dziecko do szafy. Parze grozi nawet do 5 lat więzienia.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że przy ulicy Browarowej w Tychach pijani rodzice opiekują się dzieckiem. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kompletnie pijana para przekonywała, że w mieszkaniu nie ma żadnego dziecka - mówi Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji.
Mundurowi nie dali się jednak przekonać i zrobili rozeznanie wśród sąsiadów i pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Ustalili, że powinna się tam znajdować 8-letnia dziewczynka i wrócili. Podczas rozmowy, w której rodzice dalej zapewniali, że nie ma w domu dzieci, w pewnym momencie dziewczynka wyszła z szafy - relacjonuje Kołodziejczyk.
"Kazali się schować"
- 8-latka powiedziała mundurowym, że rodzice kazali się jej schować w szafie i nic nie mówić - tłumaczy Kołodziejczyk.
Po przebadaniu rodziców dziecka okazało się, że 44-letnia matka ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie, a 46-letni mężczyzna - 2 promile. Trafili najpierw do izby wytrzeźwień, a później policyjnego aresztu. Natomiast dziewczynka - do rodziny zastępczej.
- Wiemy też, że kobieta straciła już wcześniej prawa do opieki nad dwójką swoich starszych dzieci. Ta sprawa trafi teraz do sądu rodzinnego. Śledczy ustalą też, czy rodzice narazili dziecko na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, za co grozi do 5 lat więzienia- podsumowuje Kołodziejczyk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy/roody / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24