

Czas decyzji
Rozdział pierwszy
Co mówią kandydaci na prezydenta na temat kontrowersyjnych kwestii? Wybraliśmy wypowiedzi dotyczące metody in vitro, wprowadzenia waluty euro, katastrofy w Smoleńsku, polityki obronnej oraz tego, czy cofnąć ustawę podwyższającą wiek emerytalny.
Bronisław Komorowski i Andrzej Duda - to między nimi stoczy się ostateczna walka o fotel prezydenta. Jaki mają majątek i ile zarabiają? Zajrzeliśmy do ich portfeli.
Zgodnie z przepisami urzędujący prezydent może, ale nie musi składać oświadczeń majątkowych. W przypadku Bronisława Komorowskiego ostatnim oświadczeniem majątkowym jest to z 2010 roku, kiedy był jeszcze marszałkiem Sejmu. Wiadomo natomiast, regulują to przepisy ustawowe i coroczna ustawa budżetowa, ile zarabia głowa państwa. W sumie jest to ok. 20 tys. zł brutto miesięcznie, co daje kwotę netto rzędu ok. 14 tys. zł.
Od wynagrodzenia prezydenta odprowadzana jest zaliczka na podatek dochodowy, składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz składka na Fundusz Pracy. Po zakończeniu danego roku kalendarzowego głowa państwa rozlicza się z urzędem skarbowym
Wynagrodzenie prezydenta RP reguluje ustawa z 31 lipca 1981 r
Można zatem założyć, że przez pięć lat kadencji Bronisław Komorowski mógł zarobić ok. 1,2 mln zł brutto. Od wynagrodzenia prezydenta odprowadzana jest zaliczka na podatek dochodowy, składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz składka na Fundusz Pracy. Po zakończeniu danego roku kalendarzowego głowa państwa rozlicza się z urzędem skarbowym.
Z oświadczenia majątkowego z kwietnia 2010 roku wynika, że posiadał on wówczas oszczędności w wysokości 140 tys. zł, 1,3 tys. dolarów i 400 euro. Był też właścicielem odziedziczonego mieszkania o powierzchni 159 m2 o wartości (wówczas) 1,9 mln zł.
Do tego dochodzi siedlisko w Budzie Ruskiej wraz z łąką o powierzchni 1,9 ha i wartości ok. 100 tys. zł (własności hipoteczna). W oświadczeniu majątkowym z 2010 roku Bronisław Komorowski wymienia też inne nieruchomości: mieszkanie żony (powierzchnia 74 m2 i wartość ok. 700 tys. zł) oraz działkę budowlaną (powierzchnia 800 m2 i wartość ok. 180 tys. zł - własność hipoteczna).
W oświadczeniu znalazło się też wynagrodzenie za 2010 r. w wysokości 201 406 zł brutto, diety poselskie 30 917 brutto i prawa autorskie 1,4 tys. zł. Dodatkowo Komorowski miał też dwa samochody osobowe: volvo V70 rok produkcji 2006 i fiat punto rok produkcji 2003. Był też wspólnie z zoną ic córką posiadaczem kredytu hipotecznego - do spłaty miał wówczas 51,7 tys. zł z łącznej kwoty 134,5 tys. zł.
Gdy został prezydentem Bronisław Komorowski przeprowadził się z warszawskiego mieszkania do Belwederu. Nie wiadomo, czy jest jeszcze właścicielem tego mieszkania, ale można założyć, że tak. Nadal posiada prawdopodobnie również wspomniane wyżej siedlisko (Buda Ruska).
OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO Z 2010 ROKU
Siedlisko w Budzie Ruskiej odwiedził w 2010 roku reporter TVN24:
Kandydat PiS na prezydent jest europarlamentarzystą. Zarobki posła do Parlamentu Europejskiego wynoszą w przeliczeniu ok. 40 tys. zł miesięcznie. Posłowie muszą też składać oświadczenia majątkowe. Ostatnie oświadczenie Andrzeja Dudy pochodzi z czerwca ubiegłego roku, a więc początku kadencji obecnego Parlamentu Europejskiego.
90 tys. zł oszczędności na rachunku bankowym, 446 akcji spółki Skotan SA, o łącznej wartości 753,74 zł, a także dwie polisy ubezpieczeniowe na kwoty ok. 37 i 12 tys. zł
Oświadczenie majątkowe Andrzeja Dudy
Wynika z niego, że Duda posiada 90 tys. zł oszczędności na rachunku bankowym. Dodatkowo ma 446 akcji spółki Skotan SA, o łącznej wartości 753,74 zł, a także dwie polisy ubezpieczeniowe na kwoty ok. 37 i 12 tys. zł.
Jeśli chodzi o nieruchomości to Andrzej Duda deklaruje posiadanie mieszkania o powierzchni 79 m2 i wartości ok. 500 tys. zł (współwłasność małżeńska), a także 70-metrowego mieszkania obciążonego prawem dożywocia (wartość ok. 400 tys. zł) oraz działki o pow. 325 m2 - wartość ok. 100 tys. zł (użytkowanie wieczyste).
Duda w oświadczenie wpisał też uposażenie poselskie w wysokości 55 458 zł i dietę poselska 12 064 zł. Ze stosunku pracy (etat dydaktyczny) Andrzej Duda zarobił 25 980 tys. zł.
Kandydat PiS na prezydenta deklaruje też posiadanie dwóch samochodów osobowych - suzuki grand vitara rok produkcji 2007, wartość ok. 35 tys. zł. (współwłasność małżeńska) i volkswagen golf V roku produkcji 2004, wartość ok. 20 tys. zł (współwłasność małżeńska). Ma też kredyt samochodowy zaciągnięty w 2008 roku - 99 tysięcy.
Urodziwa, zawsze uśmiechnięta żona i fotogeniczne dzieci to dla polityka prezent od losu, zwłaszcza przed wyborami. Wykorzystywanie rodziny w kampanii, to patent, który na świecie jest stosowany bardzo często, wystarczy spojrzeć na Stany Zjednoczone. Także kandydaci na prezydenta RP coraz aktywniej angażują swoją rodzinę. Do walki o Belweder włączyły się nawet nieobecne do tej pory dzieci Bronisława Komorowskiego.
Sztab Andrzeja Dudy jeszcze pod koniec pierwszej tury postawił na wykorzystanie rodziny w promocji kandydata PiS na prezydenta. Zarówno żona Agata, jak i córka Kinga aktywnie włączyły się do kampanii.
Agata Kornhauser-Duda z wykształcenia jest germanistką i uczy języka niemieckiego w jednym z krakowskich liceów. Za Andrzeja Dudę wyszła w 1994 roku, jeszcze w trakcie studiów, gdy kandydat PiS miał zaledwie 22 lata. Pojawiła się już w wyborczym spocie męża, a dzięki idealnie skrojonej różowej sukience z wieczoru wyborczego po pierwszej turze wyborów internauci nazwali ją „polską Michelle Obamą”.
Kinga Duda ma 20 lat, urodziła się zanim rodzice obronili magisterkę. Tak, jak wcześniej jej ojciec, studiuje prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uważa, że współczesna Polska to nie do końca Polska jej marzeń. Piękna i inteligentna blondynka ma pomóc tacie dotrzeć do elektoratu, na którym PiS-owi zależy: młodych ludzi.
Pierwszy raz wyborcy mieli okazję zobaczyć ją na początku lutego - w dniu, kiedy oficjalnie wystartowała kampania jej taty. Razem z matką Agatą pojawiły się na zorganizowanej w Warszawie konwencji PiS - siedziały w rzędzie obok Jarosława Kaczyńskiego. Kolejny raz Kinga Duda pojawiła się 8 maja - wspólnie z ojcem i szefową jego sztabu, Beatą Szydło złożyła kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Przełomowym momentem był natomiast tweetup, czyli spotkanie Andrzeja Dudy z użytkownikami Twittera. Kinga wygłosiła na nim kilkuminutowe przemówienie, w którym złożyła życzenia maturzystom i opowiedziała o "ważnym" wyborze, przed jakim stanęła razem ze swoimi znajomymi.
- Właśnie dlatego, że pisałam maturę, ja i moi znajomi stanęli przed bardzo ważnym wyborem: przed wyborem naszych studiów. Część moich znajomych, tak jak i ja, została w kraju. Jednak inni wyjechali na studia za granicę. Wiem, że część z nich na pewno wróci, założy w Polsce rodzinę i podejmie tutaj pracę. Ale inni prawdopodobnie już nie wrócą (...) Musimy sobie zadać bardzo ważne pytanie: w jakim kraju chcemy być dorośli - mówiła, zaznaczając że "współczesna Polska to nie jest do końca" Polska jej marzeń.
Komplementowała tatę, mówiła pewnie i szczerze przyznała, że „większość jej znajomych to nie są wyborcy Prawa i Sprawiedliwości”.
- Ale wiem, że na pewno część z nich w tych wyborach postawi na Andrzeja Dudę, mojego tatę i nie dlatego, że są moimi znajomymi, że prywatnie się lubimy, ale dlatego, że wiedzą, że jest to człowiek kompetentny, który będzie nas godnie reprezentował, który nie będzie miał wpadek i gaf, które powodują, że Polska jest postrzegana zaściankowo, bo Polska nie jest zaściankiem - przekonywała Kinga.
Opowiedziała też o tym, jakim ojcem jest Andrzej Duda, a na koniec zrobiła z nim "selfie". Tym wystąpieniem podbiła serca internautów, którzy docenili nie tylko jej zaangażowanie w kampanię, ale także urodę. Pod niemal każdym ze zdjęć na których się znajduje, momentalnie pojawiają się liczne „lajki” oraz komentarze: „Nie można oderwać oczu od córki pana Andrzeja Dudy”, „Doskonała!” „Świetnie się prezentuje. To bardzo obiecująca postać”.
Niektórzy już porównują Kingę do Kasi Tusk i Oli Kwaśniewskiej, które jako córki najważniejszych w państwie polityków, również cieszyły się ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej. To właśnie Aleksander Kwaśniewski jako pierwszy postanowił wykorzystać w kampanii wparcie rodziny - w 1995 roku u jego boku stała jego żona Jolanta, która pomagała mężowi w działalności politycznej.
Zupełnie odmienny styl preferował do tej pory Bronisław Komorowski, którego rodzina pozostawała raczej w cieniu. Ubiegający się o reelekcję prezydent ma pięcioro dzieci, ale znane są one z niechęci do pojawiania się w mediach. Nie pokazują się publicznie, nie stają na scenie, nie zdradzają szczegółów ze swojego prywatnego życia. - Ja mam dorosłe dzieci, one same planują własne życie, jestem z nich dumny, że unikają pokusy wchodzenia w świat polityki, jeśli politykami być nie chcą. To jest rzecz bardzo ważna, aby zaznaczać wolę oddzielenia życia prywatnego od polityki. Niczego nie planuję za moje dzieci - tak tłumaczył ich nieobecność w kampanii prezydent w „Faktach po Faktach” na antenie TVN24.
Tym bardziej zdziwił fakt, gdy dzieci pary prezydenckiej opublikowały w Internecie filmik pt. „Pewnie nas nie znacie”, w którym wraz z rodziną zachęcają do głosowania na swojego ojca.
Jak tłumaczą w przesłanym oświadczeniu, nagranie powstało wyłącznie z ich inicjatywy i nie jest efektem pracy sztabu wyborczego. – Nagraliśmy i zmontowaliśmy go sami z pomocą naszych przyjaciół filmowców, którym jeszcze raz bardzo dziękujemy. Mówimy w nim własnymi słowami o tym, do czego mamy głębokie przekonanie - dodają.
Spot zaczyna się od słów: "Pewnie nas nie znacie. Nie jesteśmy celebrytami. Nasze życie jest zupełnie normalne. Pracujemy, wychowujemy dzieci, płacimy podatki, mamy kredyty. Jedyne co jest nietypowego w naszym życiu to to, że nasz tata jest prezydentem".
Rzeczywiście, dzieci prezydenta to dla wielu zupełnie anonimowe osoby. Do tej pory w kampanii pojawiły się tylko raz - 5 lat temu rodzina Bronisława Komorowskiego wystąpiła razem z nim w wyborczym spocie. 60 sekundowa historia o tym, co w życiu najważniejsze, kończyła się ujęciem rodziny przy niedzielnym obiedzie. Przy stole brakowało jednak najstarszej córki Komorowskiego, Zofii. Urodzona w 1979 roku, pracuje w instytucji pozarządowej i była najbardziej przeciwna kandydowaniu ojca w 2010 roku.
Najstarszy syn Komorowskiego to Tadeusz, rocznik 1981. Z wykształcenia jest socjologiem i prawnikiem, tak jak ojciec pasjonuje się myślistwem (podobno poluje tylko na króliki) i produkcją nalewek. Był na Ukrainie w czasie pomarańczowej rewolucji. Ostatnio media łączyły go ze spółką byłego oficera WSI aresztowanego w aferze SKOK-u Wołomin.
Środkowa córka ma na imię Maria. Ma 32 lata, dwoje dzieci i tak jak starsza siostra działa w organizacji pozarządowej. Razem pomagały przy organizacji koncertów nagłaśniających łamanie praw człowieka na Białorusi. Pracowała też w stowarzyszeniu Przymierze Rodzin (katolickiej organizacji funkcjonującej podobnie jak harcerstwo) , z którym związana jest rodzina Komorowskich. Jest absolwentką stosunków międzynarodowych.
- Nie będę się wypowiadać o swoim ojcu ani mówić o sobie. Unikamy kontaktów z mediami. Mówię to także w imieniu swoich sióstr i braci – powiedziała w 2013 roku tygodnikowi „Wprost”, gdy dziennikarze próbowali ją namówić na rozmowę o sobie. Młodszy z synów prezydenta, Piotr, urodził się w 1986 roku. W czasie studiów mieszkał z rodzicami w Belwederze. Najmłodsza z rodzeństwa to urodzona w 1989 roku Elżbieta. Studiowała na Uniwersytecie Warszawskim nauki polityczne.
O dzieciach Bronisława Komorowskiego próbowały już pisać różne media, ale zawsze z mizernym skutkiem. Ci, którzy młodych Komorowskich znają, podkreślają ich niechęć do budowania własnej kariery na pozycji ojca. Prof. Michał Ginter, który pracował w Przymierzu Rodzin z trzecią córką Komorowskich, Marią, mówił w 2010 roku tygodnikowi „Polityka”, że dla dzieci prezydenta trudny był już początek lat 90. Przed ich domem po raz pierwszy stanął wtedy ochroniarz i limuzyna. Zwyczajnie się wstydzili.
Podobną drogą unikania politycznego zgiełku obrała przed laty córka premiera Jerzego Buzka, Agata. W 2004 roku krótko wspierała ojca przed kamerami w walce o miejsce w Parlamencie Europejskim, a potem dyskretnie się wycofała. Nie ma jej w tabloidach, ani na bankietach. W mediach pojawia się tylko, gdy promuje nowy film, w którym gra lub akcję charytatywną na rzecz bezdomnych zwierząt.
Rozdział drugi
Na infografice przedstawiamy najciekawsze momenty kampanii prezydenckiej
Rozdział trzeci
Przedstawiamy wyniki ostatnich wyborów: samorządowych w 2014 roku, do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku, do Sejmu w 2011 roku oraz prezydenckich w 2010 roku (wyniki z pierwszej tury). Jak rozkładały się głosy? Która partia zyskała większe poparcie Polaków? Czy nasz kraj dzieli się na Polskę PiS i Polskę PO? Porównujemy też wydatki na kampanię prezydencką - tegoroczną i tą sprzed 5 lat.