Niemieckie przepisy dotyczące płacy minimalnej niepokoją polskie firmy transportowe. Wszystko dlatego, że stawka za godzinę pracy, która od 1 stycznia wynosi co najmniej 8,5 euro, dotyczy też pracowników firm z innych państw działających na terytorium tego kraju. Według interpretacji Berlina ma to również zastosowanie do kierowców z zagranicznych przedsiębiorstw transportowych, którzy jeżdżą do Niemiec. Polscy przewoźnicy obawiają się kłopotów finansowych. Dziś o sprawie będzie rozmawiał rząd.