Przyszli kierowcy spieszą się ze zdawaniem egzaminów. Chcą zdobyć prawo jazdy jeszcze przed 4 stycznia, bo potem świeżo upieczonych kierowców czeka zaostrzona kontrola, dwuletni okres próbny, ograniczenia i sprawdziany. Wszystko po to, by nie grzeszyli brawurą i nie powodowali wypadków. Na część kursantów padł blady strach. Materiał "Faktów" TVN.