Operatorzy kontroli bezpieczeństwa pracujący na lotnisku Warszawa-Modlin zapowiadali, że przeprowadzą dzisiaj strajk włoski. Miał się on rozpocząć po godzinie 15.00 i potrwać tak długo, aż nie otrzymają oni zaległych płac. Zarówno przedstawiciele Lotniska w Modlinie, jak i firmy zewnętrznej, która zatrudnia pracowników dementują te informacje i zapewniają, że ruch w porcie jest niezagrożony.
Pracownicy mieli rozpocząć strajk włoski o godzinie 15.00. Zapowiadali, że swoje obowiązki będą wykonywać w skrupulatny i w opieszały sposób, dokonując całkowitej kontroli bezpieczeństwa podróżnych i bagaży. W strajku miało wziąć udział 17. pracowników.
- Być może nawet kilkanaście lub kilkadziesiąt ludzi dzisiaj nigdzie nie poleci - powiedział jeden z pracowników w rozmowie z tvn24bis.pl, prosząc o anonimowość.
Przedstawiciele Lotniska Modlin zaprzeczają, jakoby miało dojść do strajku. Kontaktowali się z kontraktowaną firmą i twierdzą, że takie zapowiedzi są nieprawdziwe.
Rzeczniczka portu lotniskowego w Modlinie Magdalena Bojarska poinformowała tvn24bis.pl, że nawet, jeśli do strajku by doszło, lotnisko dysponuje swoim zespołem pracowników, którzy będą mogli zastąpić protestujących. Przepustowość pasażerów na lotnisku jest zatem niezagrożona.
Zaległe wypłaty
Operatorzy zajmujący się kontrolą bezpieczeństwa zatrudnieni są przez firmę Stekop SA na podstawie umów cywilnoprawnych. Jak twierdzą, firma nie wypłaciła im należnego wynagrodzenia za styczeń.
Pracownicy zapowiedzieli, że strajk potrwa do momentu, w którym nie otrzymają zaległych płac. Podczas protestu mają zamiar kontrolować równocześnie swoje konta bankowe.
- Chcemy być traktowani poważnie, każdy z nas ma rodziny i kredyty hipoteczne - tłumaczył jeden ze strajkujących.
Firma zaprzecza
Firma Stekop SA zapewnia, że do strajku nie dojdzie, a pracownicy normalnie wykonują swoje obowiązki. Nie zgadza się również z zarzutami dotyczącymi opóźnień w wypłacanych pensjach. - Firma nie zalega z płatnościami i wszystko odbywa się zgodnie z zapisami zawartymi w umowach z pracownikami - poinformował Dominik Borowiecki, przedstawiciel Stekop SA.
Ubezpieczenie tylko częściowo
Wraz z nowym rokiem w życie weszły przepisy, które zmieniają zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym w przypadku osób zatrudnionych na umowę zlecenie. Nowelizacja przewiduje, że od 1 stycznia 2016 roku także one ulegają „ozusowaniu”. Tymczasem firma Stekop SA zdecydowała, by składki ubezpieczeniowe odprowadzać od stawki najniższej krajowej. Pozostała liczba godzin - często sięgająca blisko 200 - nie będzie podlegała „oskładkowaniu”. Stekop SA odpiera również te zarzuty, twierdząc, że składki są odprowadzane w sposób regulowany przez umowę, która podpisana została przez pracowników.
To już nie pierwszy strajk w tym porcie lotniczym:
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Timon91, CC BY-NC-SA 2.0