Rząd chce zabrać znaczną część pieniędzy, które dziś wpłacamy do OFE i skierować je do ZUS-u. Ministerstwo Finansów przekonuje, że takich ruch będzie korzystny dla emerytów, bo zakład pomnoży kapitał skuteczniej. Jednak taki ruch byłby poważnym zaprzeczeniem wielkiej reformy emerytalnej sprzed 10 lat. To właśnie dzięki składkom w OFE wysokość nasze emerytury miały być wyższe i w dużej mierze zależeć od tego ile zgromadziliśmy pieniędzy. Nie wiadomo jaki efekt dla emerytów miałoby wprowadzenie nowych rozwiązań. Wiadomo natomiast, że dzięki pieniądzom nas wszystkich rząd chce pozbyć się problemu kilkudziesięciu miliardów złotych, które co roku trzeba dopłacać do FUS. Ile nas może kosztować finansowa droga na skróty, którą proponuje rząd?