Trasa, data, godzina, klik - i kupione. No, prawie. Prawie, bo wtedy właśnie okazuje się, że za opłacenie internetowego zakupu biletu linii Ryanair trzeba zapłacić dodatkowe 4 euro. Jak się okazuje, takie żądanie ze strony linii jest nielegalne - przynajmniej w Niemczech. Wyrok jest ostateczny, zapadł w tamtejszym sądzie najwyższym.