Istnieje ryzyko marginalizacji, bo Europa jest jak małżeństwo, które ma osobne plany. Mąż idzie na rower, a żona na zakupy i krok po kroku dystansują się od siebie - uważa Ignatio Temino Martinez, korespondent hiszpańskich mediów w Polsce. Z kolei Michel Viatteau, korespondent AFP w Polsce, porównał UE do roweru. - Rower musi jechać bo inaczej się wywróci. Tak samo jest z budową przyszłej Europy, trzeba bez przerwy ją ulepszać, coś w niej robić - wyjaśniał. Goście "Otwarcie Dnia" komentowali w ten sposób poniedziałkowy szczyt w Wersalu, na którym przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii opowiedzieli się za Unią Europejską różnych prędkości.