- Trochę za dużo tych śmierci samobójczych. Aż trudno uwierzyć w taki przypadek. Ale nie chciałbym dzisiaj dywagować, bo to niezwykle bolesna sprawa, także dla najbliższych - tak o śmierci technika Jaka 40 mówił w programie "Tak jest" w TVN24 poseł PiS Jacek Sasin. Jego zdaniem, "wokół sprawy katastrofy smoleńskiej jest bardzo wiele dziwnych zdarzeń i zbiegów okoliczności".
Według polityka PiS, "tragiczna śmierć technika powinna być zbadana obiektywnie". - Chciałoby się, żeby zacząć poważnie tę sprawę wyjaśniać - powiedział.
- Jak tak się spojrzy od samego początku, od pierwszych chwil po katastrofie, na ten katalog dziwnych zdarzeń, zbiegów okoliczności - jak chce nam się wmówić - to tego jest za dużo - ocenił Sasin.
Sekcja zwłok Remigiusza M. - technika pokładowego Jaka-40 - wykazała, że popełnił on samobójstwo. Nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich - poinformowała stołeczna prokuratura.
"Problemy ze specjalistami"
Na uwagę, że sprawą śmierci technika Jaka 40 zajmują się już specjaliści, Sasin stwierdził: - Z tymi specjalistami mamy pewne problemy, bo dzisiaj jesteśmy na takim etapie wyjaśniania czy śledztwa ws. Smoleńska, że mamy oto jednych ekspertów, którzy sprawdzali wszystko z komisją Millera i oni twierdzą jedno, i mamy drugą grupę uznanych profesorów polskich i zagranicznych, którzy twierdzą co innego - zauważył. - Dzisiaj jesteśmy na takim etapie, że potrzebny jest jakiś przełom w sprawie katastrofy smoleńskiej. Zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Z jednej strony mamy komisję Millera, jej raport i tych, którzy będą do upadłego go bronić, a z drugiej strony mamy zupełnie inne twierdzenia - podkreślił. Jak przekonywał Sasin, państwo polskie powinno zbadać tezy na temat przyczyn katastrofy Tu-154, do których doszli niezależni eksperci. - Zajmujemy się wyjaśnianiem tego wydarzenia dlatego, że polskie państwo w tej sprawie abdykowało - stwierdził.
Jak zauważył, o tym, że Rosjanie w sprawie katastrofy "mataczyli", wszyscy "mówią jasno, łącznie z premierem Donaldem Tuskiem". W dodatku - jak podkreślił - w Rosji zostały niemal wszystkie kluczowe dowody w sprawie katastrofy, a przede wszystkim wrak prezydenckiego samolotu. Dodał też, że polska strona nie skorzystała z możliwości prowadzenia wspólnego polsko-rosyjskiego śledztwa w tej sprawie, co - jego zdaniem - było możliwe.
Według niego, obecnie kwestię Smoleńska powinna zbadać komisja międzynarodowa. - Mam wątpliwości, czy polska prokuratura ma szanse ustalić przyczyny katastrofy, jeśli nie ma dostępu do kluczowych dowodów - dodał.
Autor: mon//kdj/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24