Rada Krajowa SLD zdecydowała w sobotę, że Sojusz w nadchodzących wyborach parlamentarnych wystartuje w koalicji. Idziemy razem - powiedział rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.
W partii nie było jednomyślności co do tego, czy Sojusz powinien wystartować w wyborach samodzielnie czy też w koalicji. Wątpliwości działaczy budziło m.in. to, że start w koalicji oznacza zmianę nazwy oraz konieczność przekroczenia 8-procentowego progu wyborczego.
Jak napisał na Twitterze chwilę po godzinie 16 rzecznik Sojuszu Dariusz Joński, Rada Krajowa SLD zadecydowała, że Sojusz wystartuje w wyborach w koalicji. Wcześniej o gotowości do utworzenia koalicji poinformowali Janusz Palikot i Barbara Nowacka z Twojego Ruchu. Wieczorem z kolei współprzewodniczący Partii Zielonych Adam Ostolski poinformował, że również to ugrupowanie jest gotowe do wspólnego startu.
Jest decyzja Rady Krajowej SLD.Idziemy razem!
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) July 18, 2015
- To była długa dyskusja, co zrobić, żeby z jednej strony zachować tożsamość, a z drugiej wykorzystać 99 dni i przebić się do świadomości społeczeństwa, że SLD idzie teraz pod inną, nową nazwą - mówił w rozmowie z TVN24 Joński o posiedzeniu Rady Krajowej Sojuszu.
Jak dodał, teraz przychodzi czas na „negocjacje i pracę”. - Od jutra zaczynamy ciężką pracę. Niech się obawiają PiS i PO - powiedział.
Zjednoczona Lewica rusza do pracy
Zapytany o to, pod jaką nazwą koalicja będzie startować w wyborach, rzecznik SLD stwierdził, że Zjednoczona Lewica wydaje się „najbardziej sensownym” rozwiązaniem. - Ten pomysł pojawia się od jakiegoś czasu, jest odnotowywany w sondażach. To jest naturalne - wyjaśnił. - To jest dobry znak, że z jednej strony jednoczy się prawica, z drugiej - lewica. Mamy swój program Za chwilę siadamy jeszcze do ostatnich dyskusji na temat list i ruszamy w Polskę - zapowiedział. Joński dodał, że konwencja wyborcza odbędzie się na początku września. - Zaprezentujemy wtedy kandydatki i kandydatów oraz program. Ciężką pracę rozpoczynamy natomiast już od przyszłego tygodnia - podkreślił. Zapytany o to, czy nowa siła będzie miała swoich patronów, Joński wyraził nadzieję, że projekt będą wspierać „wszyscy ludzie lewicy”.
- Byli premierzy, ministrowie, prezydenci powinni zaangażować się, żeby nam się wszystkim udało. Przed nami też niedługo decyzja o wyborze kandydata lub kandydatki na premiera. Przy tych dwóch kandydatkach (Ewie Kopacz i Beacie Szydło - red.) czas pokazać z pełną energią osobę, która będzie udowadniała, że może być inaczej - powiedział.
"SLD dalej istnieje"
O decyzji Rady Krajowej poinformował późniejszym popołudniem oficjalnie przewodniczący SLD Leszek Miller. Na konferencji prasowej towarzyszyli mu m.in. Joanna Senyszyn, Katarzyna Piekarska czy Krzysztof Gawkowski.
Miller zapowiedział, że konwencja programowo-wyborcza Sojuszu odbędzie się najpóźniej 13 września. Szef SLD mówił, że decyzja o udziale w koalicyjnym komitecie wyborczym zapadła po to, aby wzmocnić siłę lewicy w Polsce.
- Niezależnie od rożnych zaszłości i zdarzeń uważamy, że trzeba stawić czoła polskiej prawicy. Można to uczynić tym energiczniej, jeśli pójdziemy w formule koalicji różnych partii i podmiotów politycznych - podkreślił.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy o nazwę komitetu, Miller poinformował, że decyzja jeszcze nie zapadła.
- Będzie to przedmiotem dalszych negocjacji. Obojętnie jednak, jak ten komitet będzie się nazywał, będzie to oznaczało, że SLD dalej istnieje - zaznaczył.
Miller nie wykluczył, że koalicja zdecyduje się wystartować pod nazwą Zjednoczona Lewica. - To jest jeden z wariantów. Tym bardziej, że to sformułowanie weszło już w substancję świadomościową, więc na pewno będzie bardzo poważnie potraktowane - powiedział.
Szef SLD poinformował też, że Rada Krajowa SLD zaapelowała do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by wycofał się z referendum, które ma się odbyć 6 września. Miller powiedział, że referendum od początku było bezprzedmiotowe, "było próbą ratowania nieudolnej kampanii wyborczej". - Szkoda, by budżet naszego państwa wydatkował 100 mln zł na to niepotrzebne przedsięwzięcie - powiedział lider Sojuszu.
Porozumienie
Leszek Miller mówił dziennikarzom jeszcze przed rozpoczęciem sobotniego posiedzenia Rady, że to niewątpliwie jedna z najważniejszych decyzji stojących przed SLD. Pierwsze rozmowy o wspólnym starcie lewicy - m.in. SLD, Twojego Ruchu i Zielonych - toczyły się pod auspicjami OPZZ. Ugrupowania lewicowe wstępnie porozumiały się na początku lipca co do wspólnego minimum programowego.
W rozmowach o wspólnym starcie w wyborach brało udział ponad 30 organizacji - partii i stowarzyszeń. Poza SLD, Zielonymi i Twoim Ruchem były to m.in.: Unia Pracy, Partia Demokratyczna, Wolność i Równość, Ruch Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza i Polska Partia Pracy.\
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24