Piotr Piętak, związany opozycją demokratyczną w PRL, odpowiada na wywiad Jarosława Kaczyńskiego, w którym prezes PiS stwierdza m.in., że niemiłym zaskoczeniem było dla niego to, że nie był internowany w stanie wojennym. - Dlaczego z nas wszystkich kpiny sobie robisz, dlaczego nas obrażasz tym groteskowym wywiadem? Czy wierzysz w bajki, które sam wymyślasz? - pyta prezesa PiS Piętak.
Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim ukazał się w "Gazecie Polskiej" w przeddzień rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
Prezes PiS, pytany m.in. o internowanie w stanie wojennym, mówił: - Wieczorem mnie wypuścili, i było to dla mnie bardzo niemiłym zaskoczeniem. Nie ukrywam, że nieprzyjemnym, bo przecież działałem cały czas. Uważałem zresztą, że jestem w sytuacji dużo gorszej niż internowani. Miałem absolutny imperatyw, że muszę działać, i sądziłem, że w efekcie pójdę siedzieć, co było gorsze od internowania.
"Dlaczego się kompromitujesz?"
Stwierdzenie prezesa PiS wywołało liczne komentarze ze strony opozycjonistów i polityków. Na wywiad prezesa zareagował też Piotr Piętak, zamieszczając w tej sprawie emocjonalny wpis na blogu na portalu Salon24.
- W latach 1980-1981 pracowałem z J. Kaczyńskim Ośrodku Badań Społecznych NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze, założonym przez A. Macierewicza. Przyszły prezes PiS zajmował się sprawami prawnymi, ja byłem red. Dziennika "Wiadomości Dnia" - rozpoczyna swój wpis, Piętak.
I dodaje: - Po wybuchu stanu wojennego J. Kaczyński twierdził, w jednym z wywiadów, że w podziemiu szukał ze mną kontaktu i jakoś nie znalazł. Otóż są to brednie, gdyby szukał (od 14 grudnia 1981 r. wydawaliśmy pismo "Wiadomości", będące kontynuacją dziennika "Wiadomości Dnia") to by znalazł, gdyby chciał działać, to by działał. Zaznaczam przy tym, że nikt by do niego nie miał pretensji, jednak jeżeli po 30 latach publikuje wywiad, który można porównać tylko i wyłącznie z wyczynami propagandzistów sowieckich, którzy w latach 30 XX wieku twierdzili, że to Stalin wszystko organizował i był przywódca przewrotu bolszewickiego, to niech nie ma pretensji, że go potraktuje z należytym humorem.
Dalej Piętak odnosi się do opozycyjnej działalności prezesa PiS. - Twierdzi, że współpracował z Ośrodkiem Badań Społecznych w podziemiu. Kłamstwo - i to tak głupie i ordynarne, że aż płakać się chce. Ośrodek Badań Społecznych zmienił nazwę na Centrum Dokumentacji i Analiz (nowa nazwę wymyślił L. Dorn), jeżeli prezes by cośkolwiek robił, to by o tym pamiętał. Nic nie robił. Nie był żadnym działaczem. Nie działał w podziemiu - pisze Piętak.
I dalej wylicza: - Prezes mówi, że współpracował z "Głosem", ja bardzo przepraszam – nic z tym miesięcznikiem nie mam wspólnego, ale w lutym 1982 roku odbyła się dyskusja na temat stanu wojennego redakcji "Głosu" i "Wiadomości", w której brali udział L. Dorn, P. Strzałkowski, M. Gugulski i niżej podpisany. Była ona opublikowana w "Głosie". Nie brałeś w niej udziału, nie myślałeś, nie przelewałeś myśli na papier, bo gdybyś to robił, to by jakiś ślad po tej aktywności pozostał.
"Miałeś zdrowy rozsądek..."
Piętak stwierdza, że - wbrew temu, co mówił Kaczyński, nie współpracował z MRKS –em.
- Ani razu nie spotkałem cię na wspólnych zebraniach, ani razu nikt nie wspominał, że działasz, że piszesz. Dlaczego z nas wszystkich - myślę o ludziach podziemia - kpiny sobie robisz, dlaczego nas obrażasz tym groteskowym wywiadem - stwierdza działacz opozycji.
Piętak pyta potem Kaczyńskiego: - Dlaczego się kompromitujesz, czy szajba ci już tak odbiła, że wierzysz w bajki, które sam wymyślasz? Po co ci to, po to by wziął cię w obronę Macierewicz (który w tym czasie siedział w ciężkim więzieniu) więc nic o podziemiu nie mógł wiedzieć? To, że nigdy nie byłeś opozycjonistą, że nigdy nic nie robiłeś, co by ci zagrażało udowadniasz czytelnikom - rzecz jasna tym, dla których nie jesteś Stalinem Wolnej Polski – każdym słowem swego wywiadu.
"Mało znany jako żołnierz"
Inny działacz opozycji w PRL Jan Lityński pytany o reakcję Piętaka na wywiad Kaczyńskiego, powiedział w TVN24, że jeśli chodzi o fakty, to zapewne ma rację, bo wie, co mówi, ale przesadził z formą.
- Skargi Jarosława Kaczyńskiego na to, że nie był internowany, są dość śmieszne - powiedział Lityński. Zaznaczył jednak, że pod pewnym względem prawdziwe jest stwierdzenie prezesa PiS, że jako osoba nieinternowana był w trudniejszej sytuacji niż internowani.
- Nie warto się licytować na to, co kto robił. Ale rzeczywiście Jarosław Kaczyński jako żołnierz jest mało znany - powiedział Lityński.
W KOR i "S"
W encyklopedii "Solidarności", którą redagują byli opozycjoniści i Instytut Pamięci Narodowej, pod hasłem "Jarosław Kaczyński" jest informacja o tym, co prezes PiS robił w PRL.
O Kaczyńskim pisze się m.in., że w marcu 1968 r. był uczestnikiem wieców studenckich na UW, zaś od 1976 r. był współpracownikiem KOR. Od 1977 r. był współpracownikiem Biura Interwencyjnego KOR, nast. KSS KOR, badał m.in. przypadki morderstw popełnionych przez funkcjonariuszy MO i SB.
Uczestniczył w akcjach ulotkowych w 1978 w związku z procesem Kazimierza Świtonia, nast. w 1980 w obronie Edmunda Zadrożyńskiego. W 1978 przez kilka miesięcy byl p.o. kierownika Biura Interwencyjnego w zastępstwie Zofii Romaszewskiej. W 1980 r. uczestniczył w opracowywaniu dokumentu Raport Madrycki, o przestrzeganiu praw człowieka i obywatela w Polsce.
W sierpniu 1980 przyjechał do Wrocławia i spotkał się z przedstawicielami MKS, został aresztowany, a potem 1 września zwolniony.
Od września 1980 r. w "Solidarności", był kierownikiem sekcji prawnej Ośrodka Badań Społecznych przy MKZ, nast. Regionie Mazowsze. We wrześniu 1981 r. został sygnatariuszem deklaracji założycielskiej Klubów Służby Niepodległości. Od 1982 członek Komitetu Helsińskiego w Polsce, od 1983 współpracownik TKK "S".
W encyklopedii "Solidarności" nie ma hasła, pod którym znajdziemy sylwetkę Piętaka jako opozycjonisty. Jego nazwisko występuje tam w informacji o "Wiadomościach Dnia", dzienniku informacyjnym NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze, jest w składzie redakcji jako redaktor prowadzący.
Piętak został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odmówił jednak przyjęcia odznaczenia, motywując to oceną własnego zaangażowania w ruch opozycyjny lat 80. oraz krytycznym stosunkiem do prezydentury Kaczyńskiego.
Autor: MAC/ ola/k / Źródło: tvn24.pl