Łódzka prokuratura wystąpiła w środę do gdańskiego sądu o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu dla b. prezesa Amber Gold Marcina P. W prokuraturze ponownie przesłuchiwana jest jego żona Katarzyna P. Śledczy przedstawili jej nowy zarzut.
Według prokuratury Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 9,7 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 668 mln zł. Przyjęto, że działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.
Kolejne przedłużenie aresztu
Po ostatnim przesłuchaniu i doprecyzowaniu zarzutów dla Marcina P., prokuratura wystąpiła do Sądu Okręgowego w Gdańsku o przedłużenie mu okresu aresztowania o kolejne trzy miesiące - do 28 sierpnia.
- Uważamy, że stosowanie tego najsurowszego środka zapobiegawczego jest konieczne ze względu na grożącą podejrzanemu karę - do 15 lat pozbawienia wolności oraz zachodzącą z jego strony obawą matactwa - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, Krzysztof Kopania.
Podkreślił, że materiał dowodowy w tej sprawie nadal wymaga uzupełnienia. Według prokuratury podczas dotychczasowych przesłuchań Marcin P. odmawiał składania wyjaśnień i nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów.
Katarzyna P. ponownie przesłuchiwana
Tymczasem w środę w łódzkiej prokuraturze ponownie jest przesłuchiwana jego żona Katarzyna P. Przesłuchanie ma związek z modyfikacją zarzutów w zakresie oszustwa i sprecyzowaniem danych osobowych kolejnych pokrzywdzonych, podobnie jak wcześniej w przypadku jej męża.
Według prokuratury choć ustalono dotąd, że pokrzywdzonych zostało ponad 9,7 tys. osób, to na razie ujętych w zarzutach z imienia i nazwiska zostało blisko 2800 pokrzywdzonych.
- Każda z tych osób musi być skonkretyzowana w zarzucie, co łączy się z koniecznością zweryfikowania wszystkich dokumentów zabezpieczonych w sprawie, skonfrontowania ich z treścią zeznań i określeniem wysokości szkody wyrządzonej poszczególnym osobom - dodał prokurator.
12 zarzut dla żony Marcina P.
Dodatkowo śledczy przedstawili kobiecie kolejny, 12. już zarzut - tym razem poświadczenia nieprawdy i naruszenia kodeksu spółek handlowych. Jak podał Kopania, chodzi o sporządzenie przez nią w czerwcu 2010 roku oświadczenia o wniesieniu do spółki Amber Gold PDS kapitału zakładowego w wysokości 1 mln zł i jego pokryciu w całości, co - według prokuratury - faktycznie nie miało miejsca. Następnie wniesienie kapitału zostało zgłoszone do sądu rejestrowego. Na bazie tej spółki powstał później Fundusz Poręczeniowy AG, który miał rzekomo ręczyć za założone lokaty.
Katarzyna P. przebywa w areszcie od połowy kwietnia; w piątek ma zostać rozpoznane zażalenie obrony na jej aresztowanie.
Jej także grozi kara 15 lat więzienia.
Podejrzany o 17 przestępstw
W sierpniu ub. roku gdańska prokuratura przedstawiła b. prezesowi Amber Gold Marcinowi P. siedem zarzutów - obok oszustwa, także m.in. prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej oraz posłużenia się sfałszowanym potwierdzeniem przelewu na kwotę 50 mln zł. W ostatnich tygodniach łódzcy śledczy rozszerzyli zarzuty i obecnie jest on podejrzany łącznie o 17 przestępstw m.in. o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości czy kodeksu spółek handlowych.
Afera Amber Gold
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
13 sierpnia ub. roku firma ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom swoich klientów.
Autor: ws/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24