- Jeżeli coś już robię, to do samego końca - tak Jerzy Owsiak podsumował swoje ostre słowa o działaniach zespołu Antoniego Macierewicza. W "Faktach po Faktach" podkreślił, że "odpowiada za to, co robi" i zastrzegł, że "był powód", żeby powiedzieć to, co powiedział. W jego ocenie "stan wojenny nie poróżnił tak naszego narodu jak Smoleńsk".
Owsiak odniósł się w ten sposób do swojej emocjonalnej wypowiedzi, którą w ubiegłym tygodniu zamieścił na swoim wideoblogu. To był emocjonalny komentarz, w którym Owsiak zarzucał mediom, że bardziej interesowały się kolejną prezentacją Antoniego Macierewicza niż konferencją prasową zorganizowaną przez WOŚP, na której Fundacja przedstawiła m.in. temat 22. Finału. Dostało się również TV Republika, którą Owsiak nazwał "złą telewizją, kolejną, która sączy nienawiść".
Przyczyną tak ostrej reakcji Owsiaka był m.in. konflikt, do którego doszło w czasie konferencji prasowej WOŚP, która odbyła się 16 października. Owsiak wyrzucił wtedy z sali ekipę TV Republika, zarzucając jej prowokację. Dziennikarze tej telewizji mieli sugerować nieprawidłowości w działaniu Fundacji i jej finansowaniu. Na poniedziałkowej konferencji prasowej dziennikarz TV Republika nawiązał do krytycznych wobec tej stacji słów i domagał się przeprosin.
Słowa w swoim imieniu
W "Faktach po Faktach" w TVN24 Jerzy Owsiak zaznaczył: - Człowiek, który by używał takiego języka na co dzień, nie robiłby tego, co ja robię. Odpowiadam za to i wiem, co robię.
Dodał, że to co powiedział, mówił bardzo emocjonalnie, ale "był powód, żeby to powiedzieć w dniu, kiedy mówiliśmy o tym, na co będziemy zbierali pieniądze". - To co ja robię, robi żywy człowiek, jeden z 40 milionów obywateli tego kraju. To nie jest mój zawód, nie biorę za to żadnych pieniędzy. Ludzie, którzy uprawiają zawód polityka, mogą to robić od którejś do którejś, a potem otrzepać twarz i być zupełnie innymi ludźmi, bo oni być może muszą wchodzić w jakąś rolę. Ja nie muszę - dodał, odnosząc się do krytyki jaka pojawiła się po jego słowach.
Szef WOŚP zastrzegł też, że po całej sytuacji dostaje "dużo pozytywnych sygnałów". - Ludzie mówią: "nie mówisz nic przeciwko komuś". Mówisz przeciwko całej instytucji, która od trzech lat nic nie potrafi wyjaśnić, nakręca nas Polaków w stronę strasznej niezgody - mówił Owsiak i dodał: - Chyba stan wojenny nie poróżnił tak naszego narodu jak Smoleńsk, który (...) nie powinien być impulsem do takiej niezgody.
Dzielenie Polaków
Jerzy Owsiak zauważył też, że wielu ludzi powiedziało mu "nareszcie ktoś to powiedział". - To nie jest wymóg, że ta komisja (Macierewicza - red.) ma szybciej działać albo skuteczniej. Może działać do końca świata i jeden dzień dłużej, ale moim zdaniem nie powinna aż tak bardzo zakłócać naszego życia. Czy chcę, czy nie, we wszystkich kanałach w pewnym momencie o tym mówiono - dodał.
Jego zdaniem, "jest nadużyciem dzielenie ludzi ws. Smoleńska". - Ja, tak samo jak wszyscy inni to przeżywam. Tam byli też ludzie, których ja znałem, (...) sytuacja, która mnie niepokoi: dlaczego tak długo nie możemy dostać czarnej skrzynki, dlaczego pewne sprawy są niewyjaśnione. My nie jesteśmy dziadkami leśnymi, którzy tego nie rozumieją. Ale mimo wszystko zaczynam myśleć o tym w dziedzinie abstrakcji, kiedy słyszę, że nagle po trzech latach mamy zdjęcie satelitarne złamanej brzozy. W związku z tym mówię sobie tak: to nie jest na mój umysł, wycofuję się, tylko dajcie mi szansę, żeby się wycofać i zająć się swoimi sprawami. Może być dziesięć komisji lub sto, niech ona sobie to robią spokojnie, żebyśmy mogli usłyszeć coś na ten temat - dodał.
Woodstock z Macierewiczem?
Szef WOŚP podkreślił także, że "byłoby fantastycznie, gdyby pan Antoni Macierewicz przyjął zaproszenie na Przystanek Woodstock". - To jest miejsce, które na pewno go wysłucha - ocenił Owsiak.
- Przystanek i rozmowy nie prowokują do żadnej nikczemności i zjawisk agresywnych. Wręcz przeciwnie. Każda osoba, która tam przyjedzie i pan Antoni, gdyby przyjechał to to jest miejsce, które może mogłoby rozładować całą sytuację. To byłoby super - dodał.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN