Amerykańska edycja "Vogue'a", najbardziej wpływowego magazynu o modzie na świecie, pobiła rekord. Wrześniowy numer waży 3 kg i ma 665 stron samych reklam. "To najcięższy i najbardziej dochodowy numer ze wszystkich gazet na rynku w tym roku, a także drugi najlepszy wynik w 121-letniej historii samego »Vogue'a«" - podają branżowe media.
Gigantyczny wrześniowy numer "Vogue'a" pobił swój ubiegłoroczny rekord, gdy był tak gruby, że nie mieścił się w skrzynkach pocztowych i tak ciężki, że listonosze odmówili dostarczania go do domów abonentów. Miał aż 658 stron samych reklam. Tegoroczne wydanie ma jeszcze większą objętość - stron reklamowych jest 665. To prawie 70 procent zawartości całego numeru.
Jak donosi branżowy magazyn "Adweek", "Vogue" pokonał wszystkie inne gazety na rynku w tym roku - jest i najcięższy, i najbardziej dochodowy. Co więcej, osiągnął drugi najlepszy wynik w swojej 121-letniej historii. Tylko wrześniowe wydanie z 2007 roku okazało się lepsze: kampanie reklamowe zajęły aż 725 stron.
"Papierowe media jeszcze nie umarły!
Monstrualne wydanie pisma, które uchodzi za biblię luksusu, to dobry znak dla całego rynku prasy kolorowej. A Lou Cona z Condé Nast, wydawnictwa, które oprócz "Vogue'a" ma w swoim portfolio m.in. "Vanity Fair", "GQ", "W" i "New Yorkera", pochwalił się, że to piąty z rzędu numer magazynu, który odnotował wzrost zysku. To za sprawą "odbicia się od finansowego dna kilku branż: mody, luksusu, kosmetyków, technologii i motoryzacji".
"Choć wszystkim luksusowym amerykańskim magazynom wzrosły zyski reklamowe we wrześniowych wydaniach, to właśnie »Vogue« jest powszechnie postrzegany jako wyznacznik stanu zdrowia całej branży. A więc to pewne: papierowe media jeszcze nie umarły!" - zawyrokował "Adweek".
Numer na wrzesień co roku jest najważniejszym wydaniem w roku - zapowiada otwarcie nowego sezonu w modzie. Wtedy też domy mody i różne pokrewne dla branży koncerny przeznaczają na reklamy największe budżety. Dlatego też pismo ma rekordową ilość stron i rekordowy nakład sięgający kilku milionów egzemplarzy, choć normalnie kupuje go średnio 1,25 miliona osób.
Co najmniej 105 milionów dolarów zysku
Ile wydawnictwo mogło zarobić na najnowszym numerze "Vogue'a"? Skoro cena za stronę reklamy kosztuje ok. 158 tys. dolarów, to zysk ze wszystkich 665 wyniósł co najmniej 105 milionów dolarów. A do tego dochodzi jeszcze sprzedaż detaliczna.
Tytuł jest też liderem w internecie: choć strona Vogue.com istnieje dopiero od 2010 roku, zgarnia 90 procent odsłon ze wszystkich magazynów mody w sieci, jest też w tym segmencie numerem 1 i na Twitterze, i na Facebooku.
Autor: am//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Condé Nast